Od czerwca branża mleczarska zaczęła ponosić straty. Los wielu mleczarni będzie wkrótce przesądzony, bo dzisiaj mniej niż 10 procent spośród 400 zakładów spełnia unijne normy.
W jeszcze gorszej sytuacji mogą być dostawcy mleka z małych gospodarstw. Im w żaden sposób nie opłaca się inwestycja choćby w chłodziarki, czy budowę nowoczesnych obór. A ten, kto nie spełnia ostrych wymagań sanitarnych Piętnastki, nie może istnieć na unijnym rynku.
W zakładach mleczarskich odkładają się zapasy. Najbardziej wzrosły mleka w proszku. W ciągu tygodnia zapasy zwiększyły się o ponad 15 procent. Odkłada się też masło. Wyjątkiem są sery twarde. Ceny serów dojrzewających stabilne. Najwięcej trzeba zapłacić za ser ementalski. Minimalne ceny goudy i edamskiego takie same.