Polskim Zakładom Zbożowym w Brzegu NIK zarzuca nadużycia podczas
skupu interwencyjnego zboża.
Nie ma jeszcze wprawdzie
oficjalnego raportu pokontrolnego NIK, ale wyniki kontroli przeciekły do mediów.
Prezes NIK potwierdził, że niebawem powiadomiona zostanie o tych ustaleniach
prokuratura.
Przedmiotem kontroli, która zakończyła się 10 lutego była działalność Agencji Rynku Rolnego na rynku produktów rolnych z wykorzystaniem środków publicznych w roku 2001 i pierwszym półroczu roku ubiegłego – poinformował Stanisław Augustynowicz, zastępca dyrektora opolskiej delegatury NIK. Na Opolszczyźnie sprawdzano dwa podmioty –Zrzeszenie Rolnych Producentów Zbóż i Rzepaku w Nysie oraz Polskie Zakłady Zbożowe w Brzegu. Do zrzeszenia większych uwag nie było. Szczegóły na ten temat podane zostaną po opublikowaniu przez prezesa NIK informacji na temat wyników kontroli.
Z nieoficjalnych informacji wynika, ze PZZ Brzeg, których większościowym udziałowcem jest poseł PSL, Zbigniew Komorowski, wygrały przetarg na interwencyjny skup zboża, bo firma wykazała, iż ma gdzie skupować oraz magazynować zboże. Tymczasem po wygraniu przetargu, skupowanie zboża zlecono innym spółkom, które miały elewatory. Firmom tym płacić miano grosze, a PZZ zarabiały miliony, będąc de facto tylko pośrednikiem.
Z umów spisanych z firmą PZZ Brzeg przez nasz oddział jednoznacznie wynika, że pan Komorowski w chwili przystępowania do przetargu był właścicielem kilkunastu magazynów – mówi Janusz Nowacki, dyrektor Oddziału Terenowego Agencji Rynku Rolnego w Katowicach. Później przedsiębiorstwo występowało o zwiększenie skupu, jednocześnie wskazując kolejne magazyny, i nie było to niezgodne z prawem. Rozdmuchanie tej afery ma według mnie charakter polityczny. Ze swojej strony mogę zapewnić, że Skarb Państwa podczas interwencyjnego skupu prowadzonego przez PZZ Brzeg nie doznał uszczerbku.
Firmy posiadające elewatory, w których było skupowane zboże dla PZZ Brzeg, były najprościej mówiąc zbyt małe i słabe finansowo, aby samodzielnie startować w przetargu – dodaje Jacek Sołtys, wicedyrektor dolnośląskiego oddziału ARR. Skup w tych elewatorach był prowadzony dlatego, żeby pójść maksymalnie na rękę rolnikom, którzy nie mieli gdzie sprzedać zboża.
Szefostwo Polskich Zakładów Zbożowych w Brzegu także stanowczo odrzuca zarzuty o nieprawidłowości skupu interwencyjnego. Na pewno nie doszło podczas tego skupu do jakichś oszustw, wyłudzeń czy nadużyć – twierdzi prezes PZZ Kazimierz Śliwkiewicz. Skup za pośrednictwem elewatorów w województwie dolnośląskim prowadziliśmy na prośbę tamtejszego urzędu wojewódzkiego, Agencji Rynku Rolnego i Izby Rolnej, bo tamtejsi rolnicy nie mieli gdzie sprzedać swojej produkcji. Mamy taką pojemność magazynów, że wcale nie musieliśmy wynajmować elewatorów zewnętrznych. Chodziło o to, by rolnikom ułatwić życie. Na skupowaniu zboża w obcych elewatorach tylko straciliśmy, bo ponieśliśmy koszty transportu zboża z elewatorów w Świdnicy, Ciechowie i Dzierżoniowie. W dodatku firmy nie rozliczyły się do końca z tego zboża i sprawy o to są teraz w sądzie.