Z 33 zakładów produkujących wyroby garmażeryjne, skontrolowanych w ub. roku w Lubuskiem przez Sanepid, osiem otrzymało ocenę niedostateczną.
Były to na ogół obiekty średniej wielkości produkujące wyroby z mięsa: kotlety, szaszłyki, krokiety - poinformowała we wtorek PAP rzecznik prasowa Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gorzowie Wlkp. Jowita Żurawska.
W roku 2004 w 33 nadzorowanych przez inspekcję sanitarną zakładach przeprowadzono prawie 80 kontroli. Najczęstsze uchybienia jakie stwierdzono to niewłaściwy stan techniczny obiektu, brak zapisów z wykonywania kontroli wewnętrznej oraz brak opracowanej instrukcji dobrej praktyki higienicznej, a także niewłaściwe znakowanie produkowanych wyrobów.
"Zastrzeżenia budził również brudny, zniszczony sprzęt produkcyjny oraz brak wyniku badania wody. W przypadku zakładów produkujących wyroby z użyciem surowców pochodzenia zwierzęcego prowadzona była szeroka współpraca z Inspekcją Weterynaryjną" - powiedziała Żurawska.
Wynikiem kontroli w tych zakładach było wydanie 28 decyzji administracyjnych, w tym w jednym przypadku o przerwaniu produkcji z powodu braku odpowiednich warunków chłodniczych.
Za naruszenie przepisów sanitarnych nałożono 9 mandatów karnych na sumę 1350 zł.
Do badań laboratoryjnych pobrano 84 próbki wyrobów garmażeryjnych. Pochodziły one zarówno z zakładów garmażeryjnych, jak i z zakładów małej gastronomii, zakładów żywienia zbiorowego oraz z obrotu.
Około 1/3 przebadanych próbek nie spełniała norm sanitarnych. Wykryto w nich m.in. obecność komórek drożdży, bakterii z grupy coli, a także stosowanie niedozwolonej substancji konserwującej.
"Duży wpływ na jakość zdrowotną wyrobów garmażeryjnych, szczególnie nieopakowanych, ma stan sanitarny miejsc obrotu i higiena personelu. Z tych powodów warto zwrócić uwagę na sposób przechowywania, czystość w sklepie i higienę sprzedawców przed dokonaniem zakupów tego typu wyrobów" - dodała Żurawska.