Już prawie jedna trzecia lubuskich masarni będzie mogła sprzedawać swoje produkty w krajach Unii Europejskiej. To ważne biorąc pod uwagę, że jeszcze kilka miesięcy temu istniało zagrożenie, że ponad połowa zakładów mięsnych w tym regionie przestanie istnieć, bo nie będzie mogła sprzedawać swoich produktów po wejściu do Unii nawet w Polsce.
Pół roku temu nie było wiadomo, co się stanie z lubuskimi masarniami. Tylko
połowa z ponad stu zakładów rozpoczynała modernizację, dzięki której produkcja
miała spełniać wymogi Unii. Reszta nie miała na to pieniędzy.
Dziś
trzydzieści dwie masarnie spełniają unijne normy, dwadzieścia siedem ma okresy
przejściowe, czterdzieści sześć może mięso sprzedawać tylko w Polsce, piętnaście
by nadal działać, musi się zmodernizować.
Lubuskich weterynarzy czeka
wdrożenie unijnego prawa. To z powodu dostosowania naszego prawa do unijnego,
lekarzy weterynarii wcielono dziś do korpusu służby cywilnej.
"Część
obowiązków przejmą na pewno powiatowi lekarze weterynarii, ponieważ przestają
funkcjonować ogromne inspektoraty weterynarii" - mówi Tadeusz Woźniak,
lubuski wojewódzki lekarz weterynarii.
Naciski polityczne zdaniem
weterynarzy się zdarzały, często Urzędy obsadzano nie według kompetencji, ale
politycznego klucza. Teraz ma to być niemożliwe.