Jest już decyzja Komisji Europejskiej w sprawie przyznania dodatkowych okresów przejściowych dla zakładów mięsnych. Unijna Komisja przyznała od 6 do 12 miesięcy tym firmom, które do maja nie zdążą z modernizacją.
Nie unikniemy jednak zamknięcia wielu zakładów - uważa Główny Lekarz Weterynarii. Szacuje, że może być ich nawet 400. Jest to związane z nieprzystosowaniem firm do norm unijnych.
Najwięcej uchybień znaleziono w sektorze sanitarnym. Zakłady, którym grozi zamkniecie to głównie firmy zajmujące się ubojem. Zdaniem producentów przystosowanie się do wymogów unijnych to dla nich duży wysiłek.
Część z nich widząc, że nie zdąży do 1 maja wdrożyć standardów europejskich, poprosiło unijną komisję o przyznanie dodatkowego czasu na dostosowanie.
"Producenci i właściciele zakładów nie muszą się obawiać, że znikną po pierwszym maja, zakłady mniejsze, ponieważ są okresy przejściowe, które chronią te zakłady" - przypomina Marian Duda ze Związku "Polskie Mięso".
W tym tygodniu w Brukseli trwały rozmowy między Komisją a naszymi przedstawicielami w sprawie przyznania dodatkowych okresów przejściowych dla Polskich zakładów.
"Jesteśmy zadowoleni z rozmów ponieważ wszystkie zakłady kategorii C, praktycznie wszystkie, dostały okresy przejściowe" - powiedział Piotr Kołodziej, Główny Lekarz Weterynarii.
Nawet zakłady kategorii B1, które ubiegały się o dodatkowy czas na modernizację otrzymały zgodę komisji. W sumie będziemy mieli około 600 zakładów, które jeszcze przez rok mogą prowadzić modernizację w swoich firmach.