Dyrektor Grudziądzkiego Banku Żywności twierdzi, że powiatowi koordynatorzy rządowej pomocy żywnościowej źle pracują, dlatego większość konserw wciąż czeka w chłodni. Koordynator z Nakła uważa, że wina leży po stronie banku.
Zakłady mięsne, które wygrały przetarg na przetworzenie wieprzowiny z zapasów ARR, mrożone półtusze przerobiły na 5,5 tys. ton pasztetu mazowieckiego, konserwy tyrolskiej, mielonki i wieprzowiny w sosie własnym. Wyroby dostają organizacje charytatywne, ośrodki pomocy społecznej i organizacje pozarządowe, m.in. Caritas Polska, PCK, Polski Komitet Pomocy Społecznej, Monar, Towarzystwo im. Świętego Brata Alberta oraz Towarzystwo Przyjaciół Dzieci. Pośrednikiem w rozdawaniu konserw jest Federacja Polskich Banków Żywności, a w Kujawsko- Pomorskiem - Grudziądzki Bank Żywności.
W ramach pomocy żywnościowej do osób najuboższych w woj. kujawsko-pomorskim powinno trafić 470 ton konserw. Z tego w tzw. puli wojewody jest 250 ton.
Po kilka zgrzewek
- Właśnie z odbiorem konserw z puli
wojewody problem jest największy; z winy powiatowych koordynatorów. -
twierdzi Zbigniew Kasprowicz, dyr. Grudziądzkiego Banku Żywności, zajmującego
się w naszym regionie wydawaniem puszek. Spośród 18 powiatowych
koordynatorów Kasprowicz chwali pracę trzech: ze Żnina, Bydgoszczy i Grudziądza.
- Pozostali powinni wziąć się do roboty, bo dotychczas wydaliśmy tylko 35
procent puszek - dodaje dyrektor. - Na biurku mam prawie sto upoważnień
do odbioru małych partii towaru. Biorą po kilka zgrzewek. Otwieranie chłodni w
takim wypadku nie ma sensu.
Strażak do dźwigania
Podopieczni Miejsko-Gminnego
Ośrodka Pomocy Społecznej w Kcyni na puszki czekają od miesiąca. Pieniędzy na
pomoc dla najuboższych brakuje, więc konserwy są bardzo potrzebne.
Pracownicy socjalni z Kcyni od kilku tygodni słyszą zapewnienia pracowników Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Nakle, że konserwy niebawem zostaną odebrane. - Kilkadziesiąt razy kontaktowaliśmy się z grudziądzkim bankiem w sprawie wyznaczenia nam terminu odbioru puszek - mówi Ewa Kistowska, koordynator z Nakła. - Od początku października jesteśmy gotowi, by zabrać 13 ton puszek dla całego powiatu. Nie ma problemów z transportem, bo możemy skorzystać z pomocy strażaków, którzy pomogą też przenieść konserwy.
Niestety ciągle słyszymy, że musimy poczekać, bo trzeba nam wyznaczyć termin odbioru, bo nie można otworzyć chłodni, bo coś się popsuło... Mamy się w tej sprawie znowu kontaktować 17 listopada. Oby to był termin ostateczny.
- Nie możemy wydawać konserw po pół zgrzewki - upiera się dyr. Kasprowicz, choć wie, że powiat nakielski chce odebrać całość. - Niech przyjadą, nie ma problemu - dodaje. - Bo problemy zawsze są z transportem... Dlaczego do tej pory nie mogli odebrać konserw? - Nie wiem - odpowiada Kasprowicz.
- Nie dziwię się dyrektorowi grudziądzkiego banku, że nie chce wydawać małej ilości puszek - mówi Stefania Myszkier, dyr. Wydziału Polityki Społecznej K-PUW. - Wszystko to kwestia dogadania się. Jeśli jednak koordynatorzy mają jakieś problemy, niech kontaktują się z naszym wydziałem.
Wydawanie puszek musi zakończyć się jeszcze w tym roku.