Zrobiło się dość głośno wokół stanowiska Polski w kwestii okresów przejściowych na zakup ziemi w naszym kraju przez cudzoziemców.
Kilka ugrupowań politycznych nie pożałowało słów krytyki w stosunku do obecnego rządu, który nie poinformował do końca o tym, jakie stanowisko zostanie przedstawione w Brukseli przez szefa polskiej dyplomacji Włodzimierza Cimoszewicza.
Lider Ligi Polskich Rodzin Antoni Macierewicz poinformował podczas środowej (21.11.2001) konferencji prasowej w Sejmie, że kluby LPR i PiS występują z żądaniem referendum w sprawie sprzedaży polskiej ziemi. Zwracamy się do społeczeństwa o poparcie naszej wspólnej inicjatywy. Liczymy także na to, że dołączą do niego posłowie innych klubów: PSL i Samoobrony, a być może również PO – powiedział polityk.
Jarosław Kaczyński z Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział, że z tą sprawą zwróci się do lidera Platformy Obywatelskiej Macieja Płażyńskiego.
A co na to sam Płażyński?
Polityk stwierdził, że to dość ryzykowny projekt. Porozmawiamy oczywiście z inicjatorami, zobaczymy o co im właściwie chodzi, ale raczej nie. Zaakcentował też, że referendum nie jest czymś, co można powtarzać co trzy miesiące.
No i mamy zamieszanie.
Czytaj także: Jedni wyrazili sprzeciw, inni chcą wyjaśnień.