Być może staniemy się drugim, po USA, krajem na świecie, który wprowadzi obowiązek dodawania kwasu foliowego do mąki.
Jak pisze "Metropol", apel w tej sprawie wystosowało czterech wybitnych polskich naukowców i lekarzy. "Kwas foliowy jako substancja zapobiegająca wadom cewy nerwowej płodu oraz wpływająca ochronnie na układ krążenia i stabilność genomu człowieka, może odegrać zasadniczą rolę w obniżeniu ryzyka zapadalności na choroby, które dzisiaj są główną przyczyną zgonów w naszym kraju (zawał serca i udar mózgu)" - piszą w oświadczeniu skierowanym do premiera, marszałka Sejmu, ministra zdrowia i ministra rolnictwa. Autorzy listu wyrażają nadzieję, że zainicjuje on prace ustawodawcze w tej dziedzinie. Niedobór kwasu foliowego wynika z tego, że spożywamy coraz więcej żywności wysoko przetworzonej - informuje "Metropol".
W naszych warunkach klimatycznych świeże warzywa i owoce mamy przez 3 miesiące. Żywność przechowywana i poddawana obróbce cieplnej traci w dużej części kwas foliowy. Najwięcej zawierają go niezbyt chętnie u nas jadane warzywa, jak np.: szpinak, brukselka, brokuły. Stąd pomysł, aby kwas foliowy dodawać do mąki, która ma tę zaletę, że jest spożywana powszechnie.
Do tej idei pozytywnie odniósł się największy producent mąki na naszym rynku - Grupa Polskie Młyny. Specjaliści podkreślają, że fortyfikacja (wzbogacanie żywności) mąki kwasem foliowym jest tania i nie powinna spowodować wzrostu jej ceny. Pierwsi na ten pomysł wpadli Amerykanie. Po pięciu latach, odkąd wprowadzono w USA taki obowiązek, spadła (średnio o 11 proc.) liczba narodzin dzieci z wadą cewy nerwowej oraz zmniejszyła się liczba osób z nadciśnieniem tętniczym odpowiedzialnym za udary mózgu - pisze "Metropol".