Nadchodzi godzina prawdy dla zakładów mięsnych i mleczarń.
Od poniedziałku prawie przez dwa miesiące inspektorzy Komisji Europejskiej
będą objeżdżać Polskę, aby sprawdzić, jak są przestrzegane wspólnotowe normy
sanitarne. Narazie spełnia je 5 proc. przedsiębiorstw - pisze
"Rzeczpospolita".
Pozostałym grozi wstrzymanie produkcji od 1 maja.
Według wiceministra rolnictwa, Jerzego Pilarczyka, taki los czeka około tysiąca
zakładów mięsnych i co najmniej 40 mleczarń zatrudniających łącznie kilkanaście
tysięcy osób - podaje gazeta.
Dotyczy to tych przedsiębiorstw, które do
tej pory nie podjęły żadnych przygotowań. Pozostałym Bruksela da kilka do
kilkunastu miesięcy na dokończenie inwestycji. Do tego czasu ich produkty będą
jednak sprzedawane wyłącznie w kraju i zostaną oznaczone specjalną, kwadratową
pieczątką - informuje "Rzeczpospolita".
Dziennik dodaje, że według
wysokich rangą urzędników KE, Bruksela nie użyje jednak tzw. klauzuli ochronnej
i nie wstrzyma importu do UE całej żywności z Polski.