Premier Leszek Miller siedzi przy stole negocjacyjnym. Założył
niebieskie szkła kontaktowe, w twarz wstrzyknięto mu środek paraliżujący
mięśnie. Wcześniej zażył ziołowe preparaty obniżające głos.
Według pytanych przez "Życie Warszawy" specjalistów od negocjacji, tak szef rządu powinien przygotować się do spotkania w Rzymie.
Gazeta przypomina, że dzisiaj wieczorem samolot z premierem na pokładzie wyląduje w Rzymie. W weekend Polska zacznie walkę o swoje miejsce w Unii Europejskiej.
Eksperci ostrzegają, że w tak trudnych negocjacjach nie wystarczą dobre argumenty. Premier powinien też wykorzystać kilka tricków, znanych dobrze biznesmenom - zmienić wygląd, dietę i poduczyć się języka ciała.