W pierwszym kwartale 2004 r. sprzedaż piwa w Polsce wzrosła o ponad 6 proc. do prawie 5,1 mln hektolitrów. W całym roku branża nie utrzyma 6-procentowego wzrostu. A to z powodu silnej konkurencji po wejściu Polski do Unii. - Taki wzrost jak w I kwartale nas zadowala. Bardzo nie chcielibyśmy być złymi prorokami, ale w obecnej sytuacji jest to ostatni tak dobry wzrost - powiedziała nam wczoraj Danuta Gut, dyrektor biura Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego w Polsce.
Pod względem jakości piwa, nowoczesności i efektywności polskie browary są przygotowane do wejścia do UE. Problemem jest wysoka akcyza. W Polsce podatek ten jest o około 2,5 razy wyższy niż w Niemczech i Czechach. Ministerstwo Finansów zapowiedziało już, że nie obniży akcyzy od 1 maja, a dopiero rozważy taką możliwość, jeśli załamie się sprzedaż browarów po wejściu Polski do Unii. - Wygląda na to, że najpierw musimy upaść, by później ktoś podał nam rękę - skomentowała decyzję resortu Danuta Gut. Przedstawiciele browarów obawiają się, że Polacy będą kupowali tańsze piwo w Niemczech i Czechach i wwozili je do kraju. A taki proceder umożliwia unijna dyrektywa horyzontalna. Zgodnie z nią każdy obywatel kraju unijnego będzie mógł przewieźć z innego kraju unijnego 110 litrów piwa. Podatek akcyzowy, zamiast trafić do polskiego budżetu, trafi do czeskiego lub niemieckiego. Dlatego przedstawiciele browarów nie podejmują się prognozować dynamiki sprzedaży w tym roku.
W ubiegłym roku przeciętny Polak wypił ponad 70 litrów piwa. Średnia europejska sięga 80 litrów. Kompania Piwowarska sprzedała w pierwszym kwartale 2004 r. 1,71 mln hl piwa - o 4,3 proc. więcej niż w pierwszym kwartale 2003. Grupa Żywiec nie ujawniła wielkości sprzedaży. Jej udział w rynku wraz z przejętymi browarami Brau Union Polska wyniósł ok. 37 proc.