Za zakazem głosowało 622 z 679 obecnych na sali eurodeputowanych.
Chcą oni, by Komisja Europejska przygotowała propozycje unijnej legislacji, która zabroni klonowania zwierząt, hodowli klonowanych zwierząt lub ich potomstwa, wprowadzania na rynek pochodzących z nich produktów mięsnych lub mlecznych, importu klonowanych zwierząt, ich potomstwa i nasienia, importu zarodków klonowanych zwierząt oraz produktów ze sklonowanych zwierząt.
Rezolucja głosi, że zezwolenie na produkcję żywności z klonowanych zwierząt grozi zmniejszeniem różnorodności genetycznej w populacjach zwierząt gospodarskich, przez co wzrosłaby możliwość dziesiątkowania całych stad przez choroby.
Eurodeputowani ostrzegają też przed zagrożeniem dla wizerunku europejskiego rolnictwa, opierającego się na jakości produkcji i przyjaznych dla środowiska zasadach.
Obecnie na rynku UE nie ma żywności pochodzącej z klonowanych zwierząt. Są tylko klony do celów badawczych, które nie trafiają na rynek i nie przedostają się do łańcucha żywieniowego.
Komisja Europejska zastanawia się obecnie nad zezwoleniem na klonowanie zwierząt w rolnictwie, ale czeka na ostateczną opinię unijnej Agencji ds. Bezpieczeństwa Żywności EFSA oraz analizy etyków. W lipcu EFSA orzekła, że mięso z klonowanych świń czy mleko pochodzące od klonowanych krów jest raczej bezpieczne, ale są wątpliwości co do skutków klonowania dla zdrowia zwierząt. Problemy zdrowotne mogą u nich występować częściej niż w przypadku zwierząt wyhodowanych w tradycyjny sposób.
EFSA podkreśla natomiast, że na podstawie aktualnych danych naukowych nie sposób potwierdzić podwyższonego poziomu zagrożenia dla zdrowia człowieka spożywającego żywność pochodzącą z klonowanego bydła i trzody chlewnej.
KE zapowiedziała też, że zapyta Europejczyków o ich zdanie w tej sprawie. Wyniki specjalnego Eurobarometru mają być znane jesienią.
Polscy mówcy w debacie zajęli jednoznaczne środowisko.
"Klonowanie zwierząt jest kontrowersyjnym osiągnięciem naukowym. Klonowanie zwierząt w celach gospodarczych jest natomiast etycznym nadużyciem. Jest to nie hodowla, ale produkcja zwierząt. Już nie na zasadzie taśmy produkcyjnej nawet, ale wręcz kserokopiarki. Z przyczyn etycznych powinniśmy to odrzucić. W imię szacunku dla zwierząt, ale również w imię naszego człowieczeństwa" - apelował Janusz Wojciechowski (PSL "Piast"). Ostrzegł, że "od klonowania zwierząt już tylko pół kroku do klonowania ludzi".
"Sam nie jestem pewien, czy przełknąłbym kotleta pochodzącego od klonowanej świni czy mleko od klonowanej krowy" - oświadczył Czesław Siekierski (PSL). "Klonowanie pozostawmy nadal w sferze badań" - wzywał.