W Polsce nie ma nadmiernych zapasów, za które można by nas karać - przekonuje resort rolnictwa. Innego zdania jest Komisja Europejska, która może zażądać od Polski zapłacenia kary w wysokości 165 mln euro.
Jak na razie Bruksela nie chce potwierdzić czy przewiduje ukaranie nowych krajów członkowskich prawie pół miliardem euro grzywny za zgromadzenie nadmiernych zapasów artykułów rolnych. Nieoficjalnie mówi się, że Komisja Europejska wstrzymała publikację na ten temat, aby nie psuć obchodów pierwszej rocznicy rozszerzenia Unii Europejskiej. Jednak uroczystości niedługo się skończą i wtedy polski rząd stanie przed nie lada problemem.
A nawet jeżeli stwierdzono, to były to jednostkowe przypadki - przekonuje minister. Realizacją narzuconej przez Unię ustawy o nadmiernych zapasach zajmowała się Agencja Rynku Rolnego, która sprawdziła ponad 2200 przedsiębiorców.
Łączna suma kar to 165 tys. zł. Tymczasem Komisja Europejska wyliczyła, że Polska powinna zapłacić 165 mln euro kar za nadmierne zapasy mięsa drobiowego, wieprzowego oraz serów, ryżu, masła i czosnku. Jak widać szykuje się spór między Polską, a Komisja Europejską dotyczący sposobu liczenia zapasów żywności.
Rząd już w zeszłym roku pozwał w tej sprawie Bruksele do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, ale na wynik trzeba będzie jeszcze poczekać.