Bez przełomu w negocjacjach między brytyjskimi plantatorami buraków a największym ich odbiorcą - British Sugar. Jedyne co łączy obie strony to przekonanie, że umowy kontraktacyjne są potrzebne, by odbudować wzajemne, zapewnić producentom pewny zbyt a tym samym możliwość inwestycji.
Negocjacje między koncernem, a reprezentującym rolników Narodowym Związkiem Farmerów rozpoczęły się w kwietniu. I wciąż nie zdołano znaleźć porozumienia w sprawie wysokości kontraktów.
Przedstawiciele rolników żądają 34 i pół funta za tonę buraków. Ale British Sugar płaci w tym roku 26 funtów za tonę plus ekstra jeden funt za transport i nie chce podwyższać ceny skupu. Według menadżerów koncernu jest ona korzystna dla plantatorów, bo koszty produkcji nieco spadły, a stawki wręcz przeciwnie.
To oznacza, że każdy kto ma umowę zyskuje na tonie ok. 5 funtów więcej niż w zeszłym roku.
Na całym tym zamieszaniu najbardziej tracą rolnicy, którzy nie mogą zaplanować produkcji na przyszły sezon.