Od początku roku we Francji zacznie obowiązywać nowa, ekologiczna opłata. Tak zwany podatek od emisji dwutlenku węgla wzbudza wiele kontrowersji. 17 euro za tonę Co2 wydaje się kwotą niezbyt wygórowana, ale przeciętny Francuz wytwarza go od kilku do kilkunastu ton rocznie, a to już spory uszczerbek na domowym budżecie.
Francuzi chcą ochrony klimatu, ale nie ich kosztem. Z sondażu przeprowadzonego jesienią przez tygodnik "Paris Match" wynika, że aż 2/3 ankietowanych nie chce ekologicznego podatku, tylko 1/3 jest za.
Początkowo opłaty miały wynieść 32 euro za tonę, jednak pod naciskami oburzonej opinii publicznej, rząd obniżył stawkę do 17 euro. Ale zdaniem organizacji ekologicznych to stanowczo za mało.
Na przykład Partia Zielonych postuluje, by do 2030 r. podatek wzrósł do 100 euro za tonę.
Podwyżki na pewno będą, ale na razie nie wiadomo jakie - odpowiadają przedstawiciele rządu.