Ustalono, że trzy polskie zakłady importowały wieprzowe mięso z irlandzkich zakładów, w których wykryto dioksyny. Nie musi to jednak oznaczać, że do naszego kraju trafiło skażone mięso.
Transporty irlandzkiej wieprzowiny trafiły do masarni oraz do dwóch firm, które są pośrednikami sprzedaży handlu mięsem. W Polsce znalazło się niespełna 700 ton mięsa z podejrzanych zakładów w Irlandii. Prawdopodobnie do jutra zostaną zlokalizowane wszystkie miejsca, do których trafił podejrzany transport. Mięso zostanie poddane próbom na obecność dioksyn, a wyniki badań zostaną ogłoszone w przyszłym tygodniu.
Władze weterynaryjne podjęły decyzję o wstrzymaniu wszystkich transportów mięsa z Irlandii. Eksperci uspokajają, że jednorazowe spożycie mięsa, skażonego dioksynami nie jest szkodliwe. Negatywnych skutków można się spodziewać tylko wtedy, gdybyśmy jedli je przez dłuższy czas.