Każdy, kto prowadzi interesy z Iranem nie będzie robił ich ze Stanami Zjednoczonymi - oświadczył we wtorek prezydent USA Donald Trump. Nad ranem czasu polskiego weszły w życie nowe amerykańskie sankcje przeciwko Teheranowi.
"Oficjalnie zostały wprowadzone sankcje na Iran. To są najbardziej uciążliwe sankcje, jakie kiedykolwiek zostały nałożone, a w listopadzie nasilą się do kolejnego poziomu" - napisał na Twitterze Trump.
"Każdy, kto prowadzi interesy z Iranem, nie będzie prowadził interesów z USA" - ostrzegł amerykański prezydent. Zaznaczył, że chodzi mu o "pokój na świecie".
We wtorek o godzinie 6 czasu polskiego Stany Zjednoczone przywróciły część sankcji na Iran.
Pierwsze ograniczenia dotyczą irańskiego sektora finansowego i przemysłu, m.in. odcinają Iran od dostępu do amerykańskiej waluty, handlu metalami przemysłowymi i szlachetnymi, węglem, oprogramowaniem przeznaczonym dla przemysłu. Zagraniczni inwestorzy nie mogą również nabywać irańskich obligacji, ani pośredniczyć w ich emisji.
Kolejna seria restrykcji przewidziana na listopad ma być wymierzona w sektor naftowy, gazowy oraz w irański bank centralny.
Celem restrykcji, zapowiedzianych w maju, po wycofaniu się USA z międzynarodowego porozumienia nuklearnego z Iranem, jest - jak podkreślał Trump - "wywarcie maksymalnej presji" na Teheran.
Amerykański przywódca zaznaczał jednocześnie, że jest otwarty na negocjacje z Teheranem w sprawie szerszego paktu niż ten zawarty w 2015 roku między Iranem a sześcioma mocarstwami (USA, Francja, Wielka Brytania, Niemcy, Chiny, Rosja).
Prezydent Iranu Hasan Rowhani oświadczył w poniedziałek, na kilka godzin przed wprowadzeniem amerykańskich sankcji wobec Teheranu, że USA pożałują tej decyzji. Wezwał Irańczyków do zachowania jedności, by mogli stawić czoło problemom gospodarczym wywołanym przez restrykcje. (PAP)