Wtorek mógł tylko utwierdzić inwestorów w przekonaniu, że nastawienie do złotego pozostaje pozytywne. Lekkie osłabienie na początku sesji zostało wykorzystane do zakupów polskiej waluty. Na rynku dało się odczuć niższą niż zwykle aktywność.
Pierwsze godziny notowań wskazywały na spokojniejszy dzień. Dolar kosztował
3,44 zł, a euro 4,29 zł. Próby osłabienia złotego zostały szybko złamane, a
kursy EUR/PLN i USD/PLN ruszyły stopniowo w kierunku dziennego minimum
odpowiednio na poziomie 4,28 i 3,4185.
Brak ważnych informacji czy komentarzy
w ciągu dnia spowodował, że rynek oczekiwał na dane GUS o inflacji (PPI) i
produkcji przemysłowej. Opublikowane dane o godz. 16 pokazały wzrost produkcji o
9,3 proc. i cen produkcji o 8 proc. Produkcja przemysłowa była nieznacznie
wyższa od prognoz, za to wskaźnik inflacji niższy. Po tych informacjach polska
waluta nieznacznie osłabła ze względu na mniejsze prawdopodobieństwo podwyżek
stóp procentowych w październiku. O poprawie w polskiej gospodarce świadczy
wzrost wskaźnika optymizmu konsumentów w październiku już po raz trzeci z rzędu.
Dobry klimat może utrzymać się także w kolejnych miesiącach m.in. ze względu na
dopłaty bezpośrednie dla rolników.
O godz. 16.10 jeden dolar wyceniany był na
3,4268 złotego, a jedno euro na 4,2832 złotego (odchyl.– 8,97 proc.).
Krótkoterminowa prognoza
Wsparcie na poziomie 4,28 dla kursu
EUR/PLN powstrzymuje jak dotychczas spadek ceny euro. Notowania dolara zmierzają
z kolei w kierunku 3,40 zł.