Pierwszy dzień po wygranej Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich rozpoczął się od osłabienia złotego i wzrostu rentowności obligacji. Jednak już po godzinie 9 złoty zaczął odrabiać straty, co przyniosło także spadek rentowności papierów.
Rynki zostały zaskoczone wygraną Kaczyńskiego, a w piątek inwestorzy chętnie kupowali obligacje z przekonaniem, że wygra Tusk. To właśnie przyniosło poranne straty złotego i wzrost rentowności papierów o 8-9 pkt bazowych – powiedział Tomasz Kurkowski, analityk w CitiBanku Handlowym.
Jednak już po godz. 9 sytuacja się odwróciła, bo do zakupu złotego przystąpili lokalni eksporterzy – dodał Kurkowski.
W rezultacie w poniedziałek około 16.20 za euro płacono 3,9115 zł wobec 3,9350 zł około godz. 9 rano i 3,8990 zł w piątek na zamknięciu. Natomiast dolara wyceniano na 3,2650 zł wobec odpowiednio 3,2870 zł i 3,2450 zł.
Rentowność obligacji dwuletnich około 16.20 wynosiła 4,43 proc. wobec 4,47 proc. w poniedziałek rano i 4,43 proc. w piątek, pięcioletnich odpowiednio 4,81 proc. wobec 4,81 proc. i 4,80 proc., a dziesięcioletnich 4,84 proc. wobec 4,90 proc. i 4,93 proc.
W poniedziałek Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki wyborów prezydenckich. Lech Kaczyński uzyskał 54,04 proc. głosów, a Donald Tusk 45,96 proc.
Pierwszy dzień po wyborach przyniósł też początek rozmów ekspertów PiS i PO na temat programu koalicji rządowej, a umowa koalicyjna może zostać podpisana w piątek.
Według Kurkowskiego, w następnych dniach na rynku będzie dominowała duża zmienność nastrojów spowodowana niepewnością co do powstania rządu i spójnego programu.
Na pewno w najbliższych dniach zalecana jest duża ostrożność i można się spodziewać dużej zmienności, co pokazał początek dzisiejszych kwotowań. Dlatego trudno mówić o kierunku zmian. Rynki będą czekały na rozstrzygnięcie rozmów koalicyjnych – powiedział analityk z CitiBanku Handlowego.
Kurkowski podkreśla, że w poniedziałek pozytywnie na złotego oddziaływały też pogłoski o wymianie przez resort finansów środków pozyskanych z emisji dwóch serii obligacji dolarowych o wartości łącznej 1,1 mld dolarów.
Jednak minister finansów Mirosław Gronicki ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył takiej informacji.