Wtorek okazał się dla złotego dniem korekty, a realizacja zysków przez niektórych inwestorów doprowadziła do osłabienia polskiej waluty. Uczestnicy rynku koncentrują się teraz na środowej aukcji obligacji dwuletnich. Złoty we wtorek stracił wobec dolara i euro. Przed godz. 17.00 dolara wyceniano na 3,6710 zł wobec 3,652 zł w poniedziałek, a euro na 4,4260 zł wobec 4,396 zł dzień wcześniej. Euro wyceniano na 1,2070 dolara.
Odpowiadało to poziomowi 4,6 proc. po mocnej stronie parytetu. Wtorek pokazał, że czas wzrostów dla złotego chyba się skończył. W pewnym momencie rynek doszedł do 6 proc. po mocnej stronie, rynek się zatrzymał i niektórzy gracze zaczęli myśleć o realizacji zysków. Doprowadziło to do uruchomienia zleceń stop-loss – powiedział Marcin Bilbin, analityk w Pekao SA.
W ciągu dnia złoty wzrósł wobec euro z 4,37 do 4,4440, a wobec dolara do 3,6930 zł z 3,65, co oznacza, że dolar był najdroższy od blisko miesiąca. To wszystko działo się przy dość płytkim, wakacyjnym rynku, na którym ktoś chciał zrealizować zysk – dodał.
Natomiast na rynku długu było spokojnie i gracze czekają na wyniki środowego przetargu obligacji dwuletnich. Ministerstwo Finansów zaoferuje na aukcji obligacje OK0806 o wartości 2,9 mld zł, a analitycy prognozują średnią rentowność od 7,85 do 7,95 proc.
We wtorek około 17.00 rentowność papierów OK0806 na rynku wtórnym wynosiła 7,84 proc., czyli tyle co w poniedziałek. Natomiast rentowność pięcioletnich DS0509 wzrosła do 7,89 proc. z 7,87 proc., a dziesięcioletnich DS1013 spadła do 7,51 proc. z 7,52 proc.
Obligacje kończą dzień na poziomach zbliżonych do poniedziałkowych, a na rynku niewiele się dziś działo. Najwięcej obrotów widzieliśmy na krótkich papierach – powiedział Jakub Szulc, dealer obligacji w Banku BPH. Jutro powinno być ciekawiej, gdyż mamy przetarg obligacji, który może ustawić kolejne dni na rynku wtórnym - dodał