Czy to początek korzystnej tendencji czy tylko chwilowe wahanie rynku. To pytanie zadają sobie dziś eksporterzy, którzy wciąż tracą rynki zbytu w związku ze zbyt mocnym złotym. Straty w niektórych branżach sięgają już 30%.
Od ubiegłego roku złoty znacznie zyskiwał na wartości. W porównaniu do waluty europejskiej czy amerykańskiej. Zyskiwali polscy konsumenci tracili jednak eksporterzy.
Waldemar Broś, Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich: przychody mamy mniejsze już o 30%. Natomiast jest rzeczą złą i to, że płacimy mniej rolnikom. Cena w skupie mleka od stycznia systematycznie spada i dzisiaj płacimy niewiele więcej niż 90 gr.
W podobnej sytuacji są też inne branże rolno-spożywcze. Przez drogiego złotego, drogie stały się też polskie towary, które przestały być konkurencyjne na zachodnich rynkach.
Mieczysław Twaróg, Stowarzyszenie Eksporterów Polskich: życie nie znosi próżni. Tam skąd wypadły nasze towary w ich miejsce wejdą nasi konkurenci.
Pojawiło się jednak światełko w tunelu. Polska waluta zaczęła powoli tracić na wartości. Ale na euforię eksporterów jest jeszcze za wcześnie.
Marek Wołos, TMS Brokers: ostatnio notowania euro-złotego zbliżają się do poziomu 3.50, czyli do najwyższego poziomu w tym roku. Czy jest to trwała tendencja? Myślę, że jeszcze za wcześnie przesądzać.
Jeśli w najbliższych miesiącach złoty dalej będzie tracił na wartości, będzie szansa na stopniowe wznowienie eksportu. O ile na tamtejszych rynkach znajdzie się jeszcze miejsce dla polskich produktów żywnościowych.