Tuż przed środową decyzją RPP złoty osłabił się, a ceny papierów wzrosły. Rynek oczekuje na podwyżkę stóp w sierpniu, potem jednak prawdopodobieństwo kontynuowania zaostrzania polityki monetarnej słabnie - oceniają eksperci.
Inwestorzy za dolara pod koniec wtorkowych kwotowań płacili 3,665 zł, a za euro 4,44 zł, czyli odpowiednio o 4 gr i 0,5 gr więcej niż w poniedziałek na zamknięciu.
Dzisiaj cały dzień aktywna jest zagranica. Miara inflacji netto dodatkowo wskazuje, że nic złego z inflacją nie dzieje się i oczekiwanie na wzrost stóp procentowych na rynku nieco osłabiło się – powiedział PAP Paweł Wołczyński, diler Societe Generale. W tej sytuacji widać osłabienie złotego, kupowanie papierów. Jeżeli stopy zostaną podniesione o 25 pb, to możemy mieć krótkotrwałe umocnienie złotego, po czym korektę, bo może dojść do zamykania pozycji – dodał Wołczyński.
Trzy miary inflacji bazowej wzrosły w lipcu do 4,6-5,1 proc. z 3,8-4,5 proc. w czerwcu. Jednak najważniejsze, inflacja netto nie zmieniła się pozostając na poziomie 2,3 proc., a mierzona jako 15- procentowa średnia obcięta spadła do 3,1 proc. z 3,2 proc. miesiąc wcześniej.
Dilerzy papierów skarbowych spodziewają się, że jeżeli decyzja RPP będzie zgodna z prognozami ekonomistów, czyli dojdzie do podniesienia po raz trzeci w tym roku stóp NBP, to reakcja graczy będzie ograniczona.
Rynek podwyżkę stóp ma już zdyskontowaną. Nie powinno być jakieś radykalnej reakcji. Rynek będzie oczekiwał bardziej na komentarz. Jeśli jednak nie będzie podwyżki, to rynek krótkotrwale odreaguje zwyżką cen – powiedział chcący zachować anonimowość diler papierów.
W środę na zamknięciu rentowność obligacji spadła. Dla dwulatek spadek ten wyniósł 9 pb, dla pięciolatek 4 pb, a dla dziesięciolatek 6 pb. Dochodowość papierów wieczorem wyniosła odpowiednio 7,42 proc., 7,49 proc. oraz 7,26 proc.