Około godziny 15.10 za euro płacono 3,8380 zł wobec 3,8200 zł na otwarciu i 3,8182 zł na zamknięciu w poniedziałek. Dolara wyceniano na 3,1680 zł wobec 3,1570 zł i 3,1595 zł. Odchylenie od parytetu wynosiło 17,4 proc.
Po okresie względnego spokoju rynek zaczął ponownie zwracać uwagę na politykę. Jest już jasne, że prezydent nie otrzyma dziś budżetu do podpisania. Wchodzimy w okres dwutygodniowej niepewności – ocenia Marcin Bilbin z Pekao SA. Według analityka rynek walutowy nie jest wyjątkiem, a pogorszenie sentymentu widać również na giełdzie i rynku długu.
Około godziny 15.10 dochodowość dwuletnich papierów OK1207 wyniosła 4,40 proc. wobec 4,35 proc. na otwarciu i 4,39 proc. wieczorem w poniedziałek, pięcioletnich DS1110 4,95 proc. w stosunku do 4,96 proc. i 4,94 proc., a dziesięcioletnich DS1015 5,06 proc. względem 5,08 proc. i 5,07 proc.
Wbrew oczekiwaniom na rynku obligacji nie nastąpiła poprawa. Mamy dalszy ciąg wyprzedaży zapoczątkowany w poniedziałek. Decyzja RPP została wykorzystana do zamknięcia pozycji, przede wszystkim przez inwestorów zagranicznych – powiedział Bilbin.
RPP zgodnie z oczekiwaniami rynku obniżyła stopy procentowe o 25 pb.