Dane o amerykańskich cenach produkcji w kwietniu spowodowały po południu zamieszanie na rynku walutowym, złoty zaczął się umacniać wobec euro i dolara. Tymczasem rynek obligacji informację o amerykańskim PPI przyjął ze spokojem.
Około 14.40 za euro płacono 4,2075 zł wobec 4,208 zł na zamknięciu w poniedziałek. Dolara wyceniano na 3,3325 zł w porównaniu do 3,333 zł. Odchylenie od parytetu wynosiło 10,85 proc.
Mieliśmy chwilowe wahania po publikacji danych w USA. Teraz złoty się umacnia do euro i dolara, jednak przez cały dzień znajduje się w trendzie bocznym – powiedział PAP dealer jednego z banków.
Przed publikacją danych (14.30 polskiego czasu) za euro płacono 4,2170 zł, zaś za dolara 3,34 zł.
Departament Pracy podał we wtorek, że ceny produkcji sprzedanej przemysłu (PPI) w USA w kwietniu wzrosły o 0,6 proc. miesiąc do miesiąca, po wzroście w marcu o 0,7 proc. Po odliczeniu cen żywności i energii, indeks PPI w kwietniu wzrósł o 0,3 proc. mdm, po wzroście miesiąc wcześniej o 0,1 proc.
Analitycy z Wall Street spodziewali się wzrostu PPI w kwietniu mdm o 0,4 proc., a po odliczeniu cen żywności i energii wzrostu o 0,2 proc. Amerykańskie dane nie wpłynęły na notowania obligacji.
Na rynku jest bardzo spokojnie, poziomy rentowności są praktycznie takie, jak na otwarciu. Czynnikiem ryzyka jest środowa aukcja obligacji pięcioletnich. Na razie rynek jest bez kierunku – ocenia Błażej Wajszczuk, dealer BGŻ.
Około 14.45 rentowność obligacji dwuletnich wyniosła 5,29 proc. w porównaniu do 5,30 proc. na zamknięciu w poniedziałek, pięcioletnich 5,40 proc. (czyli tyle, co na poniedziałkowym zamknięciu), a dziesięcioletnich 5,38 proc. w porównaniu do 5,37 proc.
8323978
1