Na środowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o obniżeniu od czwartku podstawowych stóp procentowych Banku Centralnego o 0,5 punktu procentowego oraz celu inflacyjnego o jeden procent. Postanowienie Rady rozczarowało rząd.
RPP swoją decyzję o obniżeniu celu inflacyjnego z 4 do 3 proc. uzasadnia mniejszym niż zakładano wzrostem cen paliw i żywności oraz przewidywaniem, że mniejszy będzie też wzrost cen ustalanych urzędowo, np. prądu. Szef Rady Leszek Balcerowicz powiedział podczas konferencji prasowej, że wyraźnie poprawiła się sytuacja przedsiębiorstw, szczególnie eksporterów. Jego zdaniem, RPP określając cel inflacyjny, rozprasza wątpliwości przedsiębiorców dotyczące polityki monetarnej, a dalszy rozwój sytuacji zależy od decyzji rządu, m. in. od przyspieszenia reform decydujących o konkurencyjności przedsiębiorstw i uelastycznienia rynku pracy.
Analitycy uważają, że Rada nie chciała śmielej ciąć stóp procentowych, bo ma zbyt wiele obaw co do przyszłorocznego budżetu, zwłaszcza w kwestii dyscypliny wydatków. Spodziewają się oni co najmniej jeszcze jednej obniżki w tym roku. Ich zdaniem obecne decyzje Rady będą miały wpływ na gospodarkę dopiero w przyszłym roku.
Michał Tober, rzecznik rządu, określił decyzję Rady jako kolejne rozczarowanie, gdyż tak małe cięcie nie może być pozytywnym impulsem dla gospodarki. Dodał przy tym, że jest to kolejny sygnał RPP dla kapitału spekulacyjnego do robienia bez obaw dobrych interesów.