Silny kurs złotego może przyczynić się do wzrostu bezrobocia, ograniczenia eksportu, a także grozi obniżeniem wzrostu gospodarczego - uważa szef Business Centre Club (BCC), Marek Goliszewski.
Dolna granica opłacalności dla eksporterów to kurs na poziomie 4,3 zł za euro i 3,5 zł za dolara. Poniżej tej wartości nie opłaca się eksportować. Dla importerów ta granica wynosi 4,10 zł za euro – poinformował Goliszewski na poniedziałkowej konferencji prasowej. Zastrzegł, że BCC nie przeprowadził badań dotyczących poziomu opłacalności kursu złotego do dolara w imporcie.
Zdaniem Goliszewskiego, sytuację polskiej gospodarki pogarsza fakt, że rząd przeprowadza kolejne emisje obligacji skarbowych. Kolejne emisje obligacji zachęcają do inwestowania w Polsce kapitału spekulacyjnego, nastawionego na szybką realizację zysków. Tymczasem powinno nam zależeć na pozyskiwaniu kapitału długoterminowego – tłumaczył.
W ocenie szefa BCC, rozwiązaniem problemów z kapitałem spekulacyjnym, jak i silnym złotym byłoby "szybkie wejście Polski do strefy euro". Sam jednak przyznał, że w tej chwili polska gospodarka nie jest na to przygotowana.
Rząd chce, aby Polska weszła do strefy euro w 2009 roku, mimo niekorzystnego w tej kwestii stanowiska Komisji Europejskiej. KE w ubiegłym tygodniu uznała, że Polska do 2007 roku raczej nie spełni kryteriów fiskalnych UE, które umożliwiłyby jej wstąpienie w 2009 do strefy euro. Euro pod koniec ubiegłego tygodnia spadło poniżej poziomu 4 zł. W poniedziałek za euro płacono na rynku międzybankowym około 3,96 zł.