Kierowcy, szukajcie zaskórniaków! Od nowego roku paliwo w Polsce powinno znacznie podrożeć.
W projekcie budżetu na przyszły rok rząd założył wzrost stawek podatku akcyzowego od paliw silnikowych – średniorocznie o 1,9 proc. W ustawie budżetowej na ten rok założono, że z tego podatku fiskus zbierze ok. 14 mld 766 mln zł. Już teraz wiadomo, że nie doszacowano wpływów. Według biura prasowego Ministerstwa Finansów obecnie przewiduje się, że tylko w postaci akcyzy kierowcy wpłacą do budżetu 15 mld 100 mln zł. Na przyszły rok przewidziano dużo większe wpływy z tego podatku niż wynikałoby z projektowanej skali podwyżki – 15 mld 426 mln zł.
Wzrost akcyzy pociągnie za sobą zwiększenie VAT-u (liczy się go od ceny z wraz akcyzą). Ministerstwo Finansów nie przedstawia danych na temat wpływów VAT ze sprzedaży poszczególnych towarów i usług. Ale już obecnie, kiedy za litr benzyny płacimy na stacji 3,35 zł, to z tego 2,1 zł to podatki.
Paliwa zdrożeją także z powodu nowych podatków.
W piątek Sejm ma głosować nowelizację ustawy o płatnych autostradach. Od przyszłego roku do każdego litra paliwa – benzyny, oleju napędowego, autogazu – doliczana będzie specjalna opłata paliwowa. Dochody mają być przeznaczone na inwestycje drogowe.
Rząd proponował, by opłata wynosiła 95 zł od tony paliwa. Posłowie postanowili podnieść tę stawkę do 105 zł. Spowoduje to wzrost cen paliw o około 10 groszy na litrze – szacował wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury Bogusław Liberadzki. Szef Polskiej Izby Paliw Płynnych Maciej Powroźnik uważa jednak, że paliwa podrożeją o 12-13 gr.
Wprowadzenie opłaty zapewne spowoduje też zwiększenie VAT-u od paliwa. Ministerstwo Finansów stoi na stanowisku, że jeśli opłata będzie doliczana do ceny paliwa przed naliczeniem VAT, to podatek ten będzie naliczany od podstawy powiększonej o tę opłatę – powiedział rzecznik Ministra Finansów Wiktor Krzyżanowski. Z zapisów projektu ustawy nie wynika jednak jasno, w jakim momencie ma być naliczana opłata paliwowa.
Jak szacujemy, bez podwyżki VAT, w przyszłym roku kierowca przejeżdżający samochodem osobowym rocznie ok. 10 tys. km, będzie musiał wydać dodatkowo ok. 100 zł z powodu wprowadzenia daniny na drogi.
Ale to nie koniec nowych podwyżek.
W parlamencie po raz trzeci forsowana jest ustawa o biopaliwach. Jeżeli nie zostaną wprowadzone specjalne ulgi podatkowe dla producentów biokomponentów z ziemniaków, zbóż i rzepaku, ceny paliw powinny również z tego tytułu poważnie wzrosnąć. O ile? Dokładnie nie wiadomo.
Jednak i to nie wszystko. Na razie nasi kierowcy korzystają z dobrodziejstwa niskiego kursu dolara. W tej właśnie walucie płacimy za ropę naftową z Rosji, skąd sprowadzamy ponad 90 proc. tego surowca na nasze potrzeby. Przedstawiciele rządu Rosji ostatnio coraz częściej mówią jednak o zamiarze przejścia w rozliczeniach za ropę na euro. Sprzyjają temu niektóre środowiska gospodarcze w UE, zwłaszcza w Niemczech.
W ostatnich miesiącach euro znacznie zdrożało zaś wobec złotówki. Wszelkie zmiany w rozliczeniach czy wahania kursowe mogą zaś spowodować wzrost kosztów zakupu ropy naftowej – jeszcze bardziej zwiększając nasze rachunki na stacjach benzynowych.