Kto ma rację – polskie ministerstwo finansów czy eksperci Komisji Europejskiej? Według szacunków ministerstwa bezrobocie na koniec roku wyniesie 17,7%, według Komisji – 20,6%.
Różne są także oceny na temat wzrostu gospodarczego. Ministerstwo finansów prognozuje, że wyniesie 3,5%. Eksperci Komisji twierdzą, że nasza gospodarka będzie rozwijać się w tempie 2,5% w tym roku. Od Polski szybciej mają rozwijać się tylko Grecja, która w 2004 roku organizuje Olimpiadę i Irlandia. Wzrost gospodarczy krajów "piętnastki" wyniesie 1,3%. Pierwotnie planowano 2%. Największy partner handlowy – Niemcy będą balansowały na granicy recesji. Wzrost Produktu Krajowego Brutto – ma tam wynieść zaledwie 0,4%.
Krzysztof Rybiński, główny ekonomista BPH-PBK powiedział, że wzrost gospodarczy w Polsce jest możliwy dzięki napływowi inwestycji. Obecnie jednak trudno mówić, żeby osiągnął poziom o jakim mówił minister Kołodko. Bardziej prawdopodobne są prognozy Banku Światowego, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i innych ekonomistów.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy ocenia, że światowy wzrost gospodarczy wyniesie w tym roku 3,2%, czyli o pół punktu procentowego mniej niż eksperci funduszu prognozowali jesienią. Jest to między innymi konsekwencja wojny w Iraku. Firmy wstrzymują się z inwestycjami, a klienci z zakupami. Zdaniem ekspertów optymizm może jednak powrócić. Ceny ropy po zakończeniu działań wojennych spadły, a akcje są droższe niż przed wybuchem konfliktu.