KRUS to nie ZUS i nie należy ich łączyć - twierdzi Bank Światowy. Jego eksperci zalecają jednak zwiększenie składek płaconych przez rolników o najwyższych dochodach.
Raport Banku Światowego na temat Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego może dziwić w kraju, w którym opinie o urzędnikach i instytucjach państwowych są z reguły niepochlebne. Ale wnioski niezależnych ekspertów są jednoznaczne. KRUS działa sprawnie i skutecznie, a jego połączenie z ZUS-em może to tylko zepsuć.
Bank Światowy twierdzi, że połączenie rolniczego i powszechnego systemu ubezpieczeń spowodowałoby chaos oraz wcale nie przyniosłoby poprawy zarządzania i obniżenie kosztów. A reakcji rolników łatwo sobie wyobrazić.
Nie oznacza to jednak, że w KRUS-ie nie ma czego reformować. To co wymaga zmian to sposób naliczania składek. Teraz każdy rolnik bez względu na wielkość i dochodowość gospodarstwa płaci taką samą składkę. Zdaniem Banku Światowego rolnicy o wyższych dochodach powinni płacić wyższe składki. Problem w tym, że jak na razie nie wiadomo jak te dochody liczyć. Obecnie istnieje kilka sposobów. Rząd od dawna pracuje nad ich ujednoliceniem.
Jednocześnie, zdaniem rządu i Banku Światowego ci rolnicy, którzy płaciliby wyższe składki nie otrzymywaliby automatycznie wyższych emerytur. Powód? Mimo wyższej składki wciąż nie finansowałaby ona nawet w nie wielkiej części rolniczej emerytury. Wciąż prawie w całości byłyby one dotowane przez budżet państwa.