Wtorkowa sesja przebiegła pod dyktando oczekiwań na informacje o inflacji. Poranny handel rozpoczął się w okolicach 3,5750 złotego za dolara oraz 4,3850 za euro. Pomimo gwałtownych zmian na rynku międzynarodowym złoty umacniał się systematycznie do euro i dolara. W tym czasie notowania polskiej waluty otarły się o istotne poziomy wsparcia względem obu twardych walut.
Po południu okazało się, że wskaźnik cen w sierpniu nie zmienił się w
stosunku do lipca i wyniósł 4,6 proc. GUS podał jednocześnie informacje, że
średnia wysokość płacy wzrosła w sierpniu o 5,1 proc. (r/r). Inwestorzy mieli
nadzieję że dane o inflacji pomogą im rozszyfrować najbliższą decyzję RPP w
sprawie stóp procentowych. Brak wyraźnego odbicia wzrostu cen może sygnalizować,
że Rada zdecyduje się na podwyżkę kosztów pieniądza jedynie o 25 pkt bazowych.
Patrząc jednak na ostatnie posunięcia władzy monetarnej nie należy w obecnej
chwili wysuwać jednoznacznych wniosków z opublikowanych danych. Po publikacji
notowania złotego nie zmieniły się. Kurs USD/PLN pozostał w okolicach 3,5680,
natomiast euro w rejonie 4,3800.
O godz. 16.10 jeden dolar wyceniany był na
3,5685 złotego, a jedno euro na 4,3830 złotego (odchyl.– 6,21 proc.).
Krótkoterminowa prognoza
Dane o inflacji konsumenckiej nie dały złotemu odpowiedniego impulsu do dalszych wzrostów. W obecnej chwili uczestnicy rynku będą skupiać się na piątkowych informacjach o dynamice produkcji przemysłowej oraz cenach w przemyśle. Do tego czasu kurs złotego powinien kształtować się w przedziale 5,8-6,4 proc. po mocnej stronie parytetu.