Pierwsi skuszeni perspektywą abolicji podatkowej chcieliby już
składać wnioski, szybko zapłacić 12 proc. podatku i mieć to z głowy. Tymczasem z
informowaniem urzędu skarbowego o zamiarze skorzystania z dobrodziejstw abolicji
nie ma się co spieszyć. Jeżeli zrobimy to przed wejściem w życie przepisów o
abolicji, zamiast obiecywanych 12 zapłacimy 75 proc.
podatku.
Możliwość skorzystania z abolicji podatkowej daje uchwalona
przez Sejm 26 września 2002 r. ustawa o jednorazowym opodatkowaniu
nieujawnionego dochodu oraz o zmianie ustawy Ordynacja podatkowa i ustawy Kodeks
karny skarbowy.
Ustawa ta poza wprowadzeniem obowiązku składania
deklaracji majątkowych przewiduje także, że osoby fizyczne mogą ujawnić
posiadany majątek pochodzący z przychodów nieznajdujących pokrycia w ujawnionych
źródłach lub pochodzących ze źródeł nieujawnionych w rozumieniu przepisów tej
ustawy.
W takim przypadku od ujawnionego dochodu zapłacą jednorazowy
podatek w wysokości 12 proc. Gdyby nie abolicja, podatnik złapany na ukrywaniu
dochodu musiałby zapłacić podatek według stawki 75-proc. W ten sposób abolicja
staje się dla wielu osób kuszącą alternatywą. Z jednej strony można przestać
martwić się o to, że zostanie się złapanym na ukrywaniu dochodów. Z drugiej –
płacony podatek jest niższy od tego, który trzeba by normalnie zapłacić,
wykazując takie dochody w zeznaniu rocznym.
Z informowaniem urzędu
skarbowego o zamiarze skorzystania z dobrodziejstw abolicji nie ma się jednak co
spieszyć. Możliwość taką uchwalona przez Sejm ustawa da nam dopiero wtedy, gdy
jej przepisy wejdą w życie. A to stanie się po czternastu dniach od ogłoszenia
jej w Dzienniku Ustaw. Od tego momentu na zgłoszenie chęci skorzystania z
abolicji będziemy mieli czas do końca grudnia br. W tym terminie trzeba będzie
złożyć specjalną deklarację podatkową. Co więcej, termin ten nie podlega
odroczeniu ani przywróceniu w razie jego uchybienia. Ponadto po upływie tego
terminu korekty deklaracji podatkowej są już niedopuszczalne.
Najpierw jednak ustawę musi podpisać prezydent. A ten, jak
na razie, jeszcze tego nie uczynił, a nawet zapowiedział skierowanie jej do TK.
Oznacza to, że z abolicji jeszcze skorzystać się nie da. Jeżeli ktoś się
pospieszy i, chcąc skorzystać z abolicji do nieujawnionych dochodów, przyzna się
już dziś, spotka się z przykrą niespodzianką. Zamiast obiecywanych 12 zapłaci 75
proc. podatku. Jak długo bowiem nie obowiązuje ustawa abolicyjna, tak długo
urzędy skarbowe nie muszą stosować jej przepisów. Co gorsza, jeżeli teraz
rozpoczną postępowanie w sprawie op odatkowania nieujawnionych dochodów 75-proc.
podatkiem, to nawet po wejściu w życie przepisów o abolicji wymierzony podatek
wyniesie 75, a nie 12 proc.
7120848
1