Po 1 maja chleb prosto z pieca będzie obłożony 7 proc podatkiem VAT. Chleb krojony i zapakowany - stawką 22 proc. Kto zawinił ? Nikt. Po prostu tak wyszło.
Piekarze produkujący chleb paczkowany o przedłużonej trwałości ze strachem oczekują 1 maja. Nie chodzi o nasze wejście do UE, lecz o podpisaną w piątek przez prezydenta ustawę o VAT. Wprawdzie pieczywo będzie nadal obłożone niższą 7 proc. stawką VAT, ale tylko "świeże".
A jakie pieczywo jest świeże ? O tym decyduje opinia ośrodka klasyfikacyjnego Głównego Urzędu Statystycznego w Łodzi. A ośrodek uznał już w 2003 r. że świeże jest tylko pieczywo którego "termin przydatności do spożycia nie przekracza 3 dni".
To oznacza ogromne problemy dla firm, które pieką chleb krojony i paczkowany. Taki chleb może sobie leżeć w sklepie i tydzień, albo nawet dłużej. Będzie obłożony wyższym podatkiem, więc będzie droższy.
Problem ze stawką VAT pojawił się "sam z siebie", kiedy w 2002 nastąpiła zmiana klasyfikacji towarów - tzw. Systematyczny Wykaz Wyrobów zastąpiła Polska Klasyfikacja Wyrobów i Usług. Tam właśnie wystąpiło nieszczęsne słówko "świeże".
Ale przez cały 2003 r. piekarnie stosowały 7- proc. stawkę VAT na wszystkie rodzaje chleba, bo przepis przejściowy w starej ustawie o VAT powiadał, że przejście z SWW na PKWiU nie powoduje zmiany stawki podatku. Z nowej ustawy przepis zniknął...
Podczas rządowych i sejmowych prac nad nową ustawą problem w ogóle się nie pojawił. Prawdopodobnie nikomu nie przyszło do głowy, że chleb paczkowany może się okazać "nieświeży".
- W ogóle się tego nie spodziewaliśmy - powiedziano nam w dużej zagranicznej piekarni z Poznania. - Część firm, zwłaszcza w mniejszych miastach nie zdaje sobie sprawy z problemu - mówi Kazimierz Czekaj piekarz z Krakowa i członek Rady Polskiej Izby Produktu Lokalnego i Regionalnego. Chleb krojony i paczkowany to ok. 40 proc. rynku. W dodatku duże sieci mają własne piekarnie, od małych firm biorą wyłącznie pieczywo paczkowane, więc zwiększenie stawki VAT do 22 proc. dodatkowo w nie uderzy.
Co z tym fantem zrobić? GUS umywa ręce. - Piekarze nas proszą o opinię, ale my nic nie możemy zrobić - mówi Monika Dębska z GUS. Jedyne wyjście to zmiana ustawy o VAT lub Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług. W PKWiU nie ma bowiem w ogóle czegoś takiego jak "chleb paczkowany".
Ale interpretacja GUS o trzydniowej świeżości nie jest "jedynie słuszna".
Protestuje przeciw niej Polski Komitet Normalizacji. - Polska Norma na chleb przewiduje, że okres przydatności do spożycia ustala sam producent po przeprowadzeniu badań - powiedziano nam w PKN. - Dopóki termin nie minie, chleb jest świeży. Nie wiemy, skąd wzięła się interpretacja GUS, ale się z nią nie zgadzamy.
Piekarze mogą też odwołać się wprost do unijnej VI Dyrektywy, która zakazuje stosowania różnych stawek VAT na podobne towary. Nie wiadomo tylko, co na to powiedzą urzędy skarbowe.