Jest wstępna zgoda na powołanie rządowego zespołu do spraw cen żywności. Zdaniem przedsiębiorców ich monitorowanie to dobry pomysł. Ale próby narzucania wysokości marż handlowych już nie koniecznie. To pomyłka nie zamierzam niczego narzucać wolnemu rynkowi - twierdzi minister rolnictwa Marek Sawicki.
Zespołu wciąż nie ma, są za to kontrowersje i nieporozumienia. Mówiono, że jego głównym celem będzie wprowadzenie urzędowych marż handlowych. Minister rolnictwa tłumaczył, że od początku jego intencją nie była chęć ingerowania w wysokość marż, a jedynie monitorowanie łańcucha żywnościowego.
Edward Bajko – prezes SM „Spomlek”: gdyby to miała być próba administracyjnego narzucania marż, po pierwsze uważam, że jest to skazane na niepowodzenie, po drugie to byśmy zaprzeczali wolnemu rynkowi. Tak że to ani się chyba nie uda, ani nie powinno się tego robić. Natomiast monitorowanie owszem.
Po co taki zespół? A choćby po to, aby wyjaśnić dlaczego litr mleka w punkcie skupu kosztuje złotówkę, a na półce sklepowej już ponad 2,5 razy więcej? Handlowcy mówią, że do tego nie potrzeba żadnego rządowego zespołu i sami tłumaczą rynkowe mechanizmy.
Andrzej Maria Faliński – Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji: rolnik produkuje za złotówkę, w międzyczasie ktoś to musi załadować, rozładować, schłodzić, ogrzać, przetworzyć, dowieźć, opłacić marketing, zapłacić nadzór weterynaryjny czy inny sanitarny. I na końcu jest detalista, który dodaje swoje 10 – 15 czy 20%.
W Kancelarii Premiera Rady Ministrów zapadła już jednak wstępna decyzja i zespół zostanie powołany. Marek Sawicki – minister rolnictwa: powstanie międzyresortowy zespół do monitorowania łańcucha żywnościowego
Organizacje rolnicze oczekują, że zespół udowodni konsumentom, że za wysokie ceny żywności w sklepach nie odpowiadają rolnicy.
7049142
1