Na czym zarabiają banki? Każdy wie, że na kredytach. Tak jest przynajmniej na całym cywilizowanym świecie. Ale w Polsce banki muszą być wyjątkowo bogate, bo im się nie opłaca dawać kredytów. Okazuje się bowiem, że nikt, kto zarabia średnią krajową, nie może liczyć na pożyczkę w banku. Czy byłoby to do wyobrażenia na przykład w Ameryce?
Polskie banki muszą jednak jakoś zarabiać. Więc zarabiają, ale nie na kredytach, lecz na rozmaitych prowizjach, opłatach za prowadzenie rachunku i innych usługach. Wychodzi na to, że przeciętny Polak za umieszczenie swoich oszczędności w banku musi płacić, ale w zamian nie dostaje nic - podkreśla publicysta dziennika.
Nie oznacza to wcale, że banki nie udzielają kredytów. Ależ skąd. Udzielają i to czasem hojną ręką. Ale bogatym klientom albo takim, którzy mają odpowiednie koneksje. Dopóki kredyt nie stanie się normalnym towarem, a nie przywilejem dla wybranych, dopóty nie możemy w Polsce liczyć na szybki rozwój gospodarczy. Każda normalna gospodarka udusi się bez pożyczek bankowych. Wiedzą to na świecie, może więc kiedyś oświeci i polskich bankierów - konkluduje Grzegorz Jankowski w "Fakcie"