W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska podała wstępne dane o unijnym handlu bydłem i wołowiną za cały ubiegły rok. W okresie tym kraje unijne znacznie zwiększyły eksport żywca i mięsa poza Unię, ograniczyły natomiast import - twierdzą analityce BGŻ.
Eksport mięsa wołowego zwiększył się o 173 proc. do 218 tys. t w porównaniu z zaledwie 80 tys. t w 2009 roku. Jednocześnie prawie podwoił się eksport żywych zwierząt do 208 tys. ton. W tym samym czasie import mięsa zmniejszył się o 11 proc. do 248 tys. t, a import żywych zwierząt prawie kompletnie zaniknął i wyniósł zaledwie 315 ton.
Po przeliczeniu wielkości handlu na ekwiwalent tuszy okazuje się, że eksport zwierząt i mięsa zwiększył się o 143 proc. do 369 tys. t, a import zmniejszył o 11 proc. do 320 tys. ton. W rezultacie po raz pierwszy od 2002 r. UE uzyskała dodatnie saldo w handlu zagranicznym tymi produktami.
Eksport wołowiny z UE zaczął rosnąć w połowie ub.r., przy czym duże przyśpieszenie nastąpiło w ostatnim kwartale. Podczas gdy w pierwszej połowie roku średnio miesięcznie kraje unijne eksportowały poza Wspólnotę około 20-30 tys. t towarów z sektora wołowiny, to w trzecim kwartale miesięczny eksport wzrósł do około 40 tys. t, a w październiku i listopadzie przekroczył 70 tys. ton.
Doskonałym wynikom eksportu sprzyjała sytuacja na rynku wołowiny, gdyż jej ceny w handlu światowym osiągają rekordowe poziomy. W kryzysie sektor wołowiny został dotkliwie dotknięty spadkiem popytu. Wołowina jest mięsem stosunkowo drogim, dlatego jej konsumpcja została silnie ograniczona. W ubiegłym roku jednak świat zaczął wychodzić z kryzysu, co spowodowało ponowny wzrost popytu na wołowinę. Jednak ze względu na długi cykl produkcyjny, podaż nie zdążyła jeszcze zareagować na zmianę sytuacji rynkowej. Co więcej, aby zwiększyć produkcję w przyszłości, trzeba część zwierząt, które normalnie trafiłyby do uboju, przetrzymać i odchować, co dodatkowo czasowo obniża produkcję.
Unijnym producentom sprzyjały też inne czynniki. Po pierwsze, euro osłabiło się w stosunku do wielu walut, w tym do walut dużych eksporterów wołowiny: reala brazylijskiego i dolara australijskiego, co uczyniło unijny eksport względnie tańszym.
Po drugie, we wrześniu Turcja obniżyła stawki celne na import bydła i wołowiny z UE. To spowodowało otwarcie dużego rynku zbytu. Na skutek tej decyzji eksport z UE do tego kraju w 2010 r. wyniósł ponad 70 tys. t., podczas gdy rok wcześniej był znikomy i wynosił zaledwie 0,6 tys. ton.
Wyjątkowo wysoki był eksport unijnej wołowiny do Rosji. Zwiększył się on do 136 tys. t, z 51 tys. t zanotowanych rok wcześniej. W rezultacie kraj ten umocnił się na pierwszej pozycji wśród głównych odbiorców z UE. Eksport rósł również w przypadku krajów arabskich, takich jak Liban i Algieria. Ze względu na bliskość wymienionych rynków, UE ma przewagę nad dużymi światowymi eksporterami, gdyż może eksportować mięso chłodzone, podczas gdy konkurenci sprzedają na tych rynkach głównie mięso mrożone.