Rolnicy dzierżawiący grunty od Agencji Nieruchomości Rolnych mogą liczyć na umorzenie tegorocznych opłat. Ale innej tak spektakularnej pomocy państwa dla ofiar suszy raczej nie będzie.
Przedstawiciele Lubuskiego Forum Rolniczego spotkali się wczoraj w pałacu w Lubinicku koło Świebodzina z wojewodą Andrzejem Korskim. Przedstawił on rolnikom takie propozycje pomocy państwa: zwiększenie o 50 proc. dopłaty do materiału siewnego, spłatę przez państwo składki Krajowego Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, subwencje i ulgi w podatku rolnym dla samorządów.
Rolnicy nie byli zadowoleni z przedstawionych projektów. Na dopłatach do materiału siewnego zyskają jedynie producenci. Lepsze byłyby dopłaty do hektara, tak jak to było po powodzi w 1997 r. – tłumaczy przewodniczący rolniczej Samoobrony Ireneusz Ganczar.- Chcemy też, by przedłużono nam okres spłaty kredytów. To pozwoliłoby rolnikom złapać oddech.
Wojewoda zapewnił, że przedyskutuje z ministrem rolnictwa Wojciechem Olejniczakiem te propozycje. Ale za skutek tych rozmów nie ręczył.
Na pomoc mogą już jednak liczyć dzierżawcy gruntów Agencji Nieruchomości Rolnych.Umorzymy czynsze tym wszystkim, którzy przedstawią odpowiednie dokumenty i spełnią warunki. Są już pierwsi, którzy z tej możliwości skorzystali – informuje dyrektor lubuskiego oddziału ANR Franciszek Kuncewicz. – W tym roku będzie to kwota 8 mln zł. To jest realna pomoc.
Na razie rolnicy nie zapowiadali protestów i blokad, ale podkreślali, że może do tego dojść. Ich koledzy za Odry, również dotknięci suszą, dawno już otrzymali od państwa pomoc. Oni załatwili to już dawno, a my ciągle jesteśmy na etapie rozmów – mówi prezes Lubuskiej Izby Rolniczej Władysław Piasecki.