Światowa branża energetyczna przechodzi rewolucję – na Zachodzie odnawialne źródła energii (OZE) stają się coraz bardziej dostępne dla zwykłych konsumentów. My wciąż czekamy na istotne zmiany. Czy wprowadzenie nowej ustawy to ich początek?
„W Polsce każdy może założyć mikroinstalację i produkować energię na własny użytek. Nowe przepisy, które wejdą w życie od stycznia przyszłego roku, mają ten proces ułatwić” – mówi serwisowi infoWire.pl Robert Kuraszkiewicz, prezes Stowarzyszenia Energii Odnawialnej. Ustawa o OZE systematyzuje i ujednolica między innymi regulacje dotyczące mikroinstalacji o mocy do 10 kW – na zainstalowanie urządzeń takich jak wiatraki czy ogniwa fotowoltaiczne nie trzeba będzie mieć koncesji, a zakład energetyczny nie będzie mógł odmówić przyłączenia ich do sieci.
Rozwijanie OZE ma wiele plusów: zwiększa wygodę prosumentów, dobrze wpływa na środowisko oraz przyczynia się do postępu technologii i infrastruktury w kraju. Działania inwestycyjne muszą się jednak opłacać. „Jeżeli obywatel, który założy instalację, będzie miał do niej dokładać, oczywiste jest, że tego typu inwestycje nie ruszą” – tłumaczy ekspert.
Niestety, planowana nowelizacja ustawy może pogorszyć korzystne warunki inwestycyjne. Zmiany obejmą obniżenie cen energii odbieranej przez zakłady energetyczne od prosumentów. A to prawdopodobnie odbije się na efektywności systemu energetycznego.