W piątek 14 lutego zakończyły się konsultacje społeczne projektu Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 przygotowanego przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Projekt ten jak podkreśla Greenpeace Polska wzbudził szereg kontrowersji wśród rolników konwencjonalnych, ekologicznych, pszczelarzy, konsumentów i organizacji pozarządowych. Chodzi o pomysł ograniczenia dopłat dla rolników ekologicznych.
Zaniepokojenie wywołało zaproponowane przesunięcie 25% środków z puli środków przeznaczonych na rozwój obszarów wiejskich, tzw. filaru drugiego do filaru pierwszego czyli płatności bezpośrednich. Ministerstwo zaproponowało też wprowadzenie ostrzejszych niż dotąd progów degresywności płatności, czyli ograniczenie dopłat dla gospodarstw ekologicznych i gospodarstw uczestniczących w programach rolnośrodowiskowych. W obecnie obowiązującym modelu dopłat, pełne dopłaty otrzymują gospodarstwa do 100 hektarów, gospodarstwom o powierzchni między 100 a 200 ha przysługuje 50% płatności, a powyżej 200 ha - 10%, przy czym nie ma górnego limitu obszaru
W nowej propozycji, pełne dopłaty przewidziano tylko dla gospodarstw o powierzchni nie przekraczającej 30 hektarów. W praktyce, zniechęci to wielu rolników konwencjonalnych do upraw ekologicznych oraz spowoduje zatrzymanie rozwoju tego modelu rolnictwa w Polsce[1]. Polscy producenci nie będą konkurencyjni na rynku europejskim i światowym, ponieważ inne kraje UE wpierają rolników ekologicznych bez takich ograniczeń. Wprawdzie rząd proponuje wsparcie rozwoju obszarów wiejskich w ramach Funduszu Spójności, jednak nie są znane szczegółowe założenia i wydaje się nieprawdopodobne, by można było w ten sposób zrekompensować rolnikom zmniejszenie środków na rozwój rolnictwa. Odsetek powierzchni upraw ekologicznych w Polsce wynosi zaledwie 3,4% [2] i chociaż na przestrzeni lat 2003-2011 wzrósł 11-krotnie, wciąż jest jednak jednym z najniższych w Europie.
- Program Rozwoju Obszarów Wiejskich w obecnym kształcie może spowodować zahamowanie rozwoju gospodarstw ekologicznych oraz zagrozić różnorodności biologicznej terenów rolniczych. Program nie zakłada działań wspierających ochronę pszczół miodnych i dziko żyjących owadów zapylających. Aktywny udział wielu osób i organizacji w konsultacjach społecznych pokazały, że projekt wymaga wielu daleko idących zmian. Mam nadzieję, że MRiRW uwzględni przesłane uwagi, rosnącej grupy rolników i konsumentów. Trzeba pamiętać o tym, że rozwój rolnictwa musi odbywać się z poszanowaniem środowiska naturalnego – komentuje Katarzyna Jagiełło, koordynatorka kampanii „Zrównoważone Rolnictwo” Greenpeace.
Zgodnie z unijnym rozporządzeniem 30% środków z Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich powinna być przeznaczona na kwestie związane z łagodzeniem zmian klimatu i ochronę środowiska. Tymczasem zaproponowane ograniczenia nie pozwolą na realizację programu rolno-środowiskowo-klimatycznego i rolnictwa ekologicznego na planowanym poziomie .
Poważne wątpliwości w ocenie Greenpeace budzą także zapisy mające zagwarantować realizację celów, do których zobowiązana jest Polska w ramach kilkunastu dyrektyw unijnych i międzynarodowych na rzecz ochrony środowiska naturalnego, a projekt PROW 2014-2020 w obecnej formie uniemożliwi realizację takich celów jak np. ochrona cennych siedlisk i gatunków lub ochrona wód.
9454344
1