W sercu niepołomickiej puszczy mieszkają żubry. Turyści nie mogą ich jednak oglądać, bo od reszty świata oddzielone są dwumetrowym betonowym murem, widzianym z dróżek rowerowych. W ośrodku hodowli w Poszynie żyje obecnie 28 największych parzystokopytnych ssaków w Europie.
Niepołomickie żubrowisko to jedyny w Polsce ośrodek hodowli o charakterze
zachowawczym. Powstał w celu zachowania i ochrony gatunku zagrożonego
wyginięciem. Tragiczne doświadczenia hodowców z przełomu lat 50. i 60., gdy z
powodu pryszczycy wymarły niemal wszystkie żubry, nakazały wprowadzenie środków
ostrożności. By uchronić zwierzęta przed najgroźniejszymi dla nich chorobami -
pryszczycą i gruźlicą - przenoszonymi przez człowieka, wprowadzono całkowity
zakaz zwiedzania ośrodka.
Pracownicy gospodarczy przed wejściem do
magazynów z żywnością i kwater, gdzie przebywają żubry, muszą zmienić ubranie i
przejść przez matę dezynfekującą buty – informuje nadleśniczy Stanisław
Sennik. Żubry poznają człowieka po zapachu i każdorazowe pojawienie się
obcego wywołuje u nich odruch oddawania moczu i kału. Mimo że tak potężne, są
bardzo płochliwe, wystraszone wykonują gwałtowne zwroty. Nie oswajają się. Nawet
wieloletnim pracownikom nie udało się pogłaskać żubra –dodaje. W
Poszynie znajduje się aktualnie 28 żubrów, z czego 9 to tegoroczny przychówek.
Od maja do lipca krowy się wycielają. Odchowane małe wędrują w świat jako pewny
i zdrowy materiał genetyczny, zapewniający gatunkowi przetrwanie. Krowy z
żubrzątkami przebywają w największej kwaterze, samce są odizolowane. Osobna
zagroda przeznaczona jest dla samca reproduktora, który musi być wyizolowany od
pozostałych samców, ponieważ drażniłby ich przenoszonym przez siebie zapachem
samic. Reproduktora wymienia się co dwa lata, by nie doszło do pokrycia jałówek
z jego miotu.
Stare i chore okazy stają się materiałem badawczym dla naukowców. Sprawdza
się udział metali ciężkich w budowie ich komórek, rozwój poroża, kopyt, kości,
wyjaśnia S. Sennik. Czasem skóra takiego żubra pozostaje jako trofeum. Wisząca w
budynku nadleśnictwa pochodzi z 1996 lub 1997 roku. Codzienna praca w Ośrodku
Hodowli Żubrów polega na dokarmianiu zwierząt, obserwacji ich zachowań i
naprawie zniszczeń, których dokonują. Betonowe ogrodzenie nie jest żadną
przeszkodą dla rozzłoszczonego samca. Potrafi je zniszczyć jak domek z kart
– ostrzega nadleśniczy. Na co dzień to się nie zdarza, bo żubry boją się ściany,
ale paśniki, koryta, poidła są niszczone nieustannie. Dorosły osobnik osiąga
wagę 1000 kg i zwykłe czochranie się o elementy wyposażenia kwater powoduje
szkody. Żubrowisko powiększone w tym roku o 15 hektarów zajmuje obecnie 70 ha i
ma zapewnić hodowanym tu zwierzętom jak najlepsze warunki rozwoju. Co tydzień
wizytuje stado weterynarz z krakowskiego zoo, zajmujący się leczeniem
parzystokopytnych: dokonuje przeglądu, udziela doraźnej pomocy.
Od 1998
roku pieczę nad ośrodkiem sprawuje Nadleśnictwo Niepołomice. Przyjaźnie
witamy prawdziwych turystów, oferując im zadbane dróżki rowerowe, ścieżkę
przyrodniczo-leśną dla młodzieży, a wkrótce otworzymy również trasę dla
jeżdżących konno – podkreśla Stanisław Sennik. Najbardziej obawiamy się
pseudoturystów, którzy niszczą tablice informacyjne, osłony na mrowiskach,
zostawiają śmieci.