Żniwa powoli zbliżają się do końca. Jak Pan ocenia sytuację?
Tomasz Bednarski: - W tej chwili podaż jest bardzo duża. Zaangażowanie wynosi ponad 60%. My przyjmujemy około tysiąca ton pszenicy dziennie. Trwa odbudowa stanów magazynowych, które zostały uszczuplone poprzez przesunięcie się żniw w czasie. Opóźnienie żniw o 10 dni spowodowało wyczerpanie ubiegłorocznych zapasów.
Jaka jest jakość pszenicy?
Tomasz Bednarski: - W tym roku może być problem z pszenicami jakościowymi, które używamy w młynarstwie. Pszenica nie tyle jest gorsza, co z powodu warunków atmosferycznych trudniej osiągnąć specyficzne parametry: dużą lepkość czy wysoki gluten. Również liczba opadania jest niższa niż w ubiegłym roku. Popyt na taką pszenicę może być duży stąd jej wysoka cena.
Czy młyn w Straduni potrzebuje takiej właśnie pszenicy?
Tomasz Bednarski: - Dla niektórych klientów oczywiście tak i sądzimy, że w niedługim czasie te wysoko-glutenowe pszenice będą droższe.
Jakie są plony ziarna?
Tomasz Bednarski: - Jest problem ze zbożami w Rosji, jest problem na Ukrainie. Oczywiście w Polsce opóźnienie żniw i zbiory przy zmiennej pogodzie też wpływają na jakość i podaż zboża. Raczej pszenicy nie powinno braknąć. Pytanie, czy będzie równomiernie podawana na rynek, czy też będzie zatrzymywana u dostawców. Gdy cena pszenicy doszła do 700 zł za tonę zrobił się duży ruch. Oczywiście wszyscy nie sprzedają całości swojego ziarna: puszczają je partiami obserwując rynek. W tej chwili jesteśmy na etapie stabilizacji rynku, aczkolwiek wielce prawdopodobna jest dalsza podwyżka. W Czechach czy innych krajach Unii Europejskiej ceny pszenicy przekraczają 200 euro, czyli 800 zł. To drożej niż w Polsce, dlatego nie spodziewamy się importu, a raczej eksportu, czyli pogorszenia sytuacji w kraju i wzrostu cen. Natomiast jeżeli chodzi o pszenicę paszową jest jej dużo. Ziarno jest jednak porośnięte i porażone chorobami grzybowymi.
Jaka będzie cena mąki?
Tomasz Bednarski: - W konsekwencji drożejących zbóż, które w naszej branży stanowią 80% kosztów ceny mąk o ok. 50 zł na tonie idą w górę. W tej chwili cena kilograma podstawowej mąki chlebowej wynosi między 1,15 a 1,20 zł. jeżeli chodzi o mąki paczkowane spodziewamy się niedługo też znaczących podwyżek: na 1,20 – 1,30 zł. generalnie można powiedzieć, że w stosunku do sytuacji przed żniwami mąki zdrożały o 30-40%. Ten wzrost cen zarówno mąki, jak i wyrobów gotowych będzie raczej trwałą tendencją.