To już kolejne, trzecie targi, w tym roku o randze międzynarodowej w trakcie których firma KLEFFMANN zaprezentowała wyniki swoich badań. Co było tematem i celem tego badania?
Jacek Nowakowski: „Różnorodne aspekty produkcji trzody chlewnej w opinii rolników” Celem naszego badania było poznanie opinii wiodących producentów trzody chlewnej na temat obecnej sytuacji w jakiej się znajdują, jakie mają plany na przyszłość, czy zamierzają rozwijać produkcję, czy może chcą ją ograniczyć bo jest mało opłacalna. Interesował nas zarówno aspekt ekonomiczny jak i technologia chowu trzody chlewnej, żywienie, a co za tym idzie współpraca z firmami paszowymi i współpraca z lekarzami weterynarii.
Na jak dużej grupie i jaką metodą odbyło się badanie?
Jacek Nowakowski: Przeprowadziliśmy wywiady z grupą 400 hodowców trzody chlewnej. Jako metodę wybraliśmy wywiad telefoniczny (CATI Computer Assisted Telephone Interviwing), badanie było realizowane w kwietniu tak aby informacje, które prezentowaliśmy na FERMIE ŚWIŃ i DROBIU były aktualne.
Jakie tendencje przeważają wśród rolników zajmujących się produkcją trzody chlewnej?
Jacek Nowakowski: Bardzo umiarkowanego optymizmu, w zaledwie 34% gospodarstwach właściciele myślą o powiększeniu stada, średnio o 185 sztuk, dla porównania podam, że wśród hodowców bydła mlecznego deklaracje wzrostu liczebności stada, średnio o 10 sztuk, odnotowaliśmy w 79% gospodarstw.
Zarówno w badaniu wśród producentów trzody chlewnej jak i hodowców bydła mlecznego deklaracje powiększania produkcji i wzrostu wydajności, są w największych gospodarstwach, których kondycja ekonomiczna i tak jest dobra lub bardzo dobra.
Jak oceniają rolnicy zajmujący się hodowlą trzody chlewnej koniunkturę w branży rolniczej?
Jacek Nowakowski: Jak to bywa w życiu, wszystko zależy od zamożności i tak 23% największych hodowców, (roczna produkcja powyżej 500 szt. tuczników) patrzy w przyszłość optymistycznie, uważa że sytuacja w rolnictwie jest dobra. W odniesieniu do wszystkich gospodarstw, dobrze swoją sytuację ekonomiczną ocenia tylko 14% pytanych a 45 % uważa, że muszą przetrwać niezbyt łatwy czas transformacji polskiego rolnictwa. Martwi nas jednak fakt, że aż 35 % respondentów ocenia koniunkturę w branży jako złą.
Produkcja trzody chlewnej jest ryzykowna ze względu na duże wahania cen skupu żywca. Jak rolnicy radzą sobie z tym problemem?
Jacek Nowakowski: Jest to niewątpliwie dokuczliwy aspekt produkcji trzody chlewnej, nie ma tu doskonałej recepty ale jest kilka mechanizmów obrony przed tym zjawiskiem. Niezaprzeczalnie jednym z mechanizmów ochronnych, może być zrzeszanie się mniejszych hodowców trzody chlewnej w grupy producenckie, co daje możliwości negocjacji cen z ubojnią. Grupa dysponuje dużą ilością surowca i może zapewnić regularność dostaw. Kolejna korzyść z tworzenia grup producenckich, to realny wpływ na ceny pasz, każda firma paszowa będzie skłonna do ustępstw, jeżeli będzie miała do czynienia z dużym zamówieniem. Cena profilaktycznej opieki weterynaryjne, też może podlegać dyskusji, jeżeli grupa producencka zamówi taką usługę w jednej lecznicy. Przykładów można mnożyć jeszcze więcej ale pozostawmy to inwencji i przedsiębiorczości naszych rolników.
Wspomniał Pan już w trakcie wywiadu, że na tegoroczne targi FERMA BYDŁA firma KLEFFMANN przygotowała podobne badanie ale przeprowadzone wśród hodowców bydła mlecznego, czy może Pan porównać i podsumować te dwa główne sektory naszego rolnictwa.
Jacek Nowakowski: Wskaźniki procentowe, jeżeli chodzi o trendy, tendencje i koniunkturę, są o wiele bardziej optymistyczne wśród producentów mleka niż wśród hodowców trzody chlewnej, dla porównania podam wskaźnik opłacalności:
Bardzo ważne, są plany na przyszłość w poszczególnych sektorach, jaki procent gospodarstw chce inwestować i rozwijać produkcję. Nie jest tajemnicą, że struktura polskiego rolnictwa ulegnie zmianie w trakcie kilku najbliższych lat i jeżeli wszyscy to zrozumiemy w odpowiednim czasie to zaoszczędzimy sobie niepotrzebnych rozczarowań.
Produkcja mleka w ostatnich latach zaczęła być opłacalna, po bardzo długim okresie impasu, dlatego wskaźniki procentowe w tej branży są optymistyczne. Rynek mleka i przetworów w Polsce jest ogromy, tak jak potencjał produkcyjny w tej dziedzinie. Z rozmów z polskimi rolnikami zajmującymi się produkcją mleka, wynikało, że nie spodziewają się już wzrostu cen mleka a swoją opłacalność chcą zwiększać poprzez zmniejszenie kosztów produkcji, wzrost wydajności, unowocześnienia systemów udojowych i sposobów zadawania pasz, ubezpieczenie swojego stada od nieszczęśliwych wypadków aby nie narażać się na nieprzewidziane straty.
W przypadku producentów trzody chlewnej, cena skupu żywca to jedno wielki pasmo wahań i co za tym idzie, wyliczenie wskaźnika opłacalności jest niemożliwe, a to negatywnie wpływa na tworzenie planów na przyszłość. Stara prawda, że duży może więcej, potwierdza się w naszych badania, że tylko tam, gdzie jest duża skala produkcji, rolnicy planują rozwój, unowocześnianie chlewni, zwiększanie pogłowia zwierząt.
Dziękuję za rozmowę