MERCOSUR1
TSW_XV_2025

Rozmowa z Gabrielem Janowskim – uczestnikiem obrad Okrągłego Stołu w 1989 roku, byłym ministrem rolnictwa i gospodarki żywnościowej

5 marca 2009


Jak Pan wspomina obecność tematyki rolnej w czasie obrad Okrągłego Stołu?

Gabriel Janowski: - Pierwsze posiedzenie stolika gospodarczego i rolnictwa jak pamiętam rozpoczęło się 15 lutego a obrady zakończyły w kwietniu 1989 r. W tzw. podstoliku rolniczym, któremu przewodniczyli ze strony opozycyjnej prof. Andrzej Stelmachowski a ze strony rządowej sekretarz Stanisław Śliwiński (ZSL), przedstawiano założenia polityki rolnej i urynkowienia cen żywności. Jak rozpoczęła się debata, to trzeba było zdefiniować jak należy rozumieć pojęcie „urynkowienie”. Pamiętam przy stoliku gospodarczym głos pana Marcina Święcickiego właśnie z pytaniem w tej sprawie. Trzeba jednak sobie uświadomić w jakim kontekście, w jakiej atmosferze odbywały się owe obrady – była dramatyczna sytuacja gospodarcza – puste półki w sklepach, kartki na mięso, cukier, mąkę, ryż, cukier, masło, wódkę, papierosy i wiele innych produktów. Przewidywano wówczas, że w maju zabraknie podstawowych artykułów żywnościowych i powszechnego użytku.

Z tego co Pan mówi wynika, że może nie tyle powody polityczne, oczekiwania na ponowną rejestrację wolnych związków zawodowych były głównym powodem zwołania obrad Okrągłego Stołu – przypomnijmy, że okrągły mebel był gotowy już pod koniec października 1988 roku – ale właśnie sytuacja gospodarcza. To ona zmuszała stronę rządowa do podjęcia rozmów z opozycja – stroną niezależnych związków zawodowych.

Gabriel Janowski: - Tak i tę prawdę głoszę od wielu już lat, o czym dyskutujący z okazji rocznicy OS zdają się jakby zapominać. Uczestników do obrad przywiodła także sytuacja w rolnictwie. Przypomnę, że już na początku 1989 r. po inicjatywie ówczesnego ministra rolnictwa Kazimierza Olesiaka z ZSL o uwolnieniu cen na artykuły rolne ceny żywności znacznie wzrosły. Słowem - to sytuacja na rynku zmusiła ówczesny rząd do podjęcia rozmów z opozycją. I to był zasadniczy powód powołania OS, powód dzisiaj zapomniany i nie dość eksponowany.

A jak sprawy wsi i rolnictwa były omawiane w czasie historycznych dziś obrad?

Gabriel Janowski: - Sprawy rolnictwa, wsi i gospodarki żywnościowej, jak sięgam pamięcią, nigdy w Polsce nie cieszyły się należytym zainteresowaniem. Trochę podobnie było w czasie obrad OS. Także po 1989 r. Przypomnę, że gdy wprowadzano reformy Balcerowicza to w pierwszej kolejności „uderzono” właśnie w rolnictwo.

Jakie więc tematy stawały się przedmiotem najbardziej ożywionych dyskusji?

Gabriel Janowski: - W kontekście uwolnienia cen poruszany był m.in. problem zapewnienia opłacalności produkcji rolnej, zagwarantowania minimalnych cen skupu, stworzenia czegoś w rodzaju sieci bezpieczeństwa. W owym czasie w krajach Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej – poprzedniczki obecnej Unii Europejskiej – i w USA obowiązywały takie gwarantowane ceny minimalne – w Ameryce objęto nimi np. 7 produktów. W cywilizowanym świecie prowadzone były także skupy interwencyjne.
Drugą kwestią była demonopolizacja otoczenia rolnictwa obejmująca całą sferę spółdzielczości. Opowiadaliśmy się za spółdzielniami zakładanymi przez samych rolników i przez nich zarządzanymi. Na pierwszy ogień poszły ogniwa pośrednie, te wszystkie wojewódzki i centralne związki. Przekonywaliśmy stronę rządową, że są to twory czysto biurokratyczne. Zgadzaliśmy się natomiast na utrzymanie i tworzenie na wyższym szczeblu rejonowych hurtowni, gdzie zaopatrywałoby się kilka okolicznych spółdzielni.

A jak omawiane były sprawy dochodowości gospodarstw rolnych?

Gabriel Janowski: - Domagaliśmy się zagwarantowania parytetu dochodów. Przy stoliku gospodarczym uwagę zaprzątała tak zwana indeksacja ludzi pracy, a nas w podstoliku rolniczym z natury rzeczy interesowały parytet i opłacalność produkcji rolnej. Pojawił się też w rozmowach problem struktury agrarnej – z jednej bowiem strony były gospodarstwa 2-9 hektarowe i z drugiej wielkie PGR-y. Była dyskusja o gospodarstwach rodzinnych i konieczności zniesienia wszelkich obowiązujących wówczas ograniczeń dla takich gospodarstw. Formalnie działał dekret dopuszczający istnienie gospodarstw o powierzchni 50 hektarów w Polsce centralnej, południowej i wschodniej i 100 hektarowych na zachodzie i północy kraju, ale praktycznie przez system silnie progresywnych podatków uniemożliwiano powiększanie rodzinnych gospodarstw. Optowaliśmy za ustawą o wymianie i scaleniach, ale zwracaliśmy uwagę, że intencje rządu w tej sprawie nie są do końca czyste. Użyłem takiego sformułowania: „czy ten stół nie nabiera coraz więcej kantów”. Pamiętam też oburzenie pana Ireneusza Sekuły na widok protestujących rolników, którzy jego zdaniem kosami i widłami chcieli wymuszać na obradujących przy Okrągłym Stole korzystne dla siebie rozwiązania.



Nota biograficzna: w trakcie studiów za udział w zorganizowaniu protestów w czasie wydarzeń marcowych 1968 w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego został relegowany z tej uczelni i skierowany do kompanii karnej. Uniknął wcielenia do wojska, ukrywając się przez kilka tygodni. Studia ostatecznie ukończył na Wydziale Ogrodniczym SGGW w 1970, tam też obronił doktorat. W 1980 powołał opozycyjny wobec władzy państwowej Samorządny Związek Producentów Rolnych, który był pierwowzorem NSZZ RI „Solidarność”. W marcu 1981 doprowadza do zjednoczenia 3 ówcześnie działających związków – Solidarności Chłopskiej, Solidarności Wiejskiej i NSZZ RI „S”- - zostaje jednym z liderów NSZZ RI „S”.
Po wprowadzeniu stanu wojennego został 13 grudnia 1981 aresztowany i internowany w więzieniu na Białołęce, skąd w sierpniu 1982 przeniesiono go do obozu internowania w Strzebielinku. Przebywał tam do 18 listopada 1982. W 1983 był współzałożycielem Duszpasterstwa Rolników. W 1986 r. współtworzy Warszawskie Towarzystwo Gospodarcze, którego był wiceprzewodniczącym. W 1989 r. uczestniczy w obradach Okrągłego Stołu jako członek zespołu do spraw gospodarki i polityki społecznej i w podstoliku rolniczym. W grudniu 1989 r. zostaje przewodniczącym NSZZ RI „Solidarność” i funkcję tę pełni do 1992 r.
W latach 1989-1991 z ramienia Komitetu Obywatelskiego sprawował mandat senatora z województwa siedleckiego. Zasiadał wówczas w Komisji Gospodarki Narodowej, Komisji Rolnictwa i Komisji Ustawodawstwa Gospodarczego. Od 1991 do 1993 był posłem na Sejm z okręgu obejmującego województwa siedleckie i bialskopodlaskie. W wyborach parlamentarnych uzyskał wówczas najlepszy procentowo wynik wyborczy spośród wszystkich posłów w skali całego kraju. Zostaje ministrem rolnictwa i gospodarki żywnościowej w rządzie Jana Olszewskiego. Po jego upadku Janowski zostaje wybrany przez centroprawicową koalicje (PC,PL, PCHD, SCHL, ZCHN) na swojego kandydata na stanowisko premiera (przed Lechem Kaczyńskim). Ostatecznie premierem zostaje Hanna Suchocka (UW). W kwietniu 1993 r. w proteście przeciwko antyrolniczej polityce rządu Suchockiej Janowski składa dymisję z funkcji ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, którą pełnił od 23 grudnia 1991. W 1997 r., po czteroletniej przerwie, ponownie zostaje posłem z listy współtworzonej przez Porozumienie Ludowe - Akcja Wyborcza Solidarność. Jest krytycznym recenzentem polityki premiera Jerzego Buzka. Stanowczo występuje przeciwko szkodliwej polityce prywatyzacyjnej – sprzedaży firmom zagranicznym sektora bankowego (PKO S.A.), ubezpieczeniowego (PZU S.A.), przemysłu energetycznego i cukrowego. Jest inicjatorem odwołania ministra skarbu państwa - Emila Wąsacza. Narusza to interesy grup kapitałowych i politycznych. To powoduje kontrakcje. 16 stycznia 2000 r. podstępem Janowskiemu zostają zaaplikowane narkotyki i rozpoczyna się wielomiesięczna kampania dyskredytacji jego osoby. Przewidując klęskę wyborczą AWS-u powołuje Przymierze dla Polski, które z nowopowstałą Ligą Polskich Rodzin i innymi ugrupowaniami w 2001 r. tworzy komitet wyborczy. W wyborach tych po raz trzeci uzyskał mandat poselski w okręgu siedleckim. W październiku 2002 r. żąda wycofania się rządu ze sprzedaży warszawskiego dystrybutora energii STOEN niemieckiej spółce RWE +. Zbiera 80 tysięcy podpisów pod propozycja przekształcenia STOEN-u w spółkę akcyjną pracowników, miasta Warszawy i polskich odbiorców energii. Doprowadza – poprzez stosowną uchwałę Sejmu – do zaniechania sprzedaży 8 zakładów energetycznych (grupa G-8) obejmujących swym zasięgiem 24% terytorium kraju. Konsekwentnie doprowadza do utworzenia Krajowej Spółki Cukrowej.

POWIĄZANE

Amerykański Departament Rolny (USDA) ogłasza kolejną rundę historycznych inwesty...

Oranżada Hellena Party zachęca do wspólnego celebrowania magicznych chwil i zapr...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę