Rozmawiamy w chwilę po konferencji prasowej, na której oświadczył pan, że "Kurpie" - spółdzielnia z ponad osiemdziesięcioletnimi tradycjami postanawia przyłączyć się do "Mlekovity". Czym to należy tłumaczyć?
Stanisław Duch: - Potrzebą chwili, takie czasy, bo dziś wygrywają silniejsi, lepiej zorganizowani mogący być partnerem w rozmowach z handlem i importerami. A decyzję o połączeniu się z "Mlekovitą" podjęło 1 lipca Walne Zgromadzenie naszych członków - 2 tys. dostawców mleka.
No właśnie - ile mleka skupują "Kurpie" ?
Stanisław Duch: - Dziennie wychodzi 420 tys. litrów a rocznie 120 mln litrów. Skupujemy dobre, ekologiczne niemalże mleko, bo dojone z krów spasanych na zielonych Kurpiach, na nieprzenawożonych łąkach i na terenach gdzie nie ma przemysłu zanieczyszczającego powietrze.
A wracając do potrzeby łączenia się, które określa się słowem obco brzmiącym - konsolidacją - dlaczego zdecydowaliście się na taki krok? Przecież macie i dobry surowiec i dobre, smaczne wyroby i dobrą sprzedaż. Więc o co chodzi?
Stanisław Duch: - O rzeczy bardzo praktyczne. Proszę sobie wyobrazić, jak wyglądają rozmowy z handlowcami z dużych sieci - podstawowego odbiorcy naszych wyrobów mleczarskich. Oni reprezentują odbiorcę który sprzedaje dziesięciokrotność lub nawet stukrotność tego co my produkujemy - więc jakim możemy być partnerem. A jak się połączymy to dla hipermarketów stajemy się automatycznie dostawcą na przykład 20% ilości dostarczanego towaru. I wówczas inaczej wyglądają negocjacje w sprawie cen i marż.
Jakie jeszcze inne argumenty decydują?
Stanisław Duch: - Możliwość dystrybucji na większy obszar niż dotąd. Dość, że wspomnę, iż taka sieć jak "Biedronka" dostarcza artykuły mleczarskie od wielu dostawców do 1350 swoich sklepów.
Mleczarze niechętnie wypowiadają się o ministerialnym pomyśle tworzenia centrów dystrybucji a i niektórzy krytykują obecny system dotowania produkcji mleka. Dlaczego?
Stanisław Duch: - No cóż, centra dystrybucji tak na prawdę już istnieją - są nimi właśnie wspomniane "sieci". Wysiłek związany z tworzeniem centrów lepiej skierować na konsolidację i odzyskanie tak zwanej wartości dodanej którą od rolnika i zakładów mleczarskich przechwytują największe sieci - hipermarkety i sklepy dyskontowe. A dotowanie powinno iść do najlepszych, czyli najbardziej konkurencyjnych, wytwarzających najlepsze, markowe wyroby. A najtaniej, najnowocześniej potrafią to robić przede wszystkim duże zakłady. Owszem, obok nich mogą działać wyspecjalizowane w jakimś rodzaju produkcji zakłady średnie i małe, ale te właśnie rozgrywane są przed "sieci", które narzucają warunki dostaw.
Co da konsolidacja, czyli połączenie z "Mlekovita"?
Stanisław Duch: - Wzrost produkcji i skupu mleka do 600 tys. litrów dziennie, dostęp do najnowocześniejszej technologii, logistyki i kanałów eksportowych.
Kiedy zatem nastąpi połączenie obu zakładów?
Stanisław Duch: - Przewidujemy z prezesem Dariuszem Sapińskim z "Mlekovity" że najwcześniej w październiku bieżącego roku.