1. Niedawno doszło do utworzenia koalicji z SLD. Chcielibyśmy się dowiedzieć co skłoniło Pana do takiej decyzji?
Po powstaniu Federacyjnego Klubu Parlamentarnego, w którego składzie jest 9 posłów z PLD, formalnie wygasła wcześniejsza umowa o koalicji parlamentarnej pomiędzy SLD-UP a PLD. FKP podpisał nową umowę o koalicji parlamentarno - rządowej z SLD-UP. O połączeniu tych sił w parlamencie zadecydowała troska o nasz kraj. Istnieje pilna potrzeba uporządkowania wydatków publicznych, czyli dyskusja o tzw. ”Planie Hausnera” oraz przyjęcie wypracowanych wspólnie rozwiązań , które mogą być jedyną szansą dla zapewnienia zarządzania finansami państwa i utrzymaniem tempa rozwoju gospodarczego.
2. Jakie nadzieje wiąże Pan z dojściem PLD do władzy?
Każda partia, która chciałaby coś zmienić, dąży do udziału w sprawowaniu władzy. Żyjemy w tym kraju, widzimy jak wiele jest tu nieprawidłowości. Rządzenie nie jest rzeczą łatwą. Szczególnie w tak złożonej sytuacji, w jakiej znajduje się obecnie Polska. Jesteśmy przekonani, że potrafimy znaleźć właściwe rozwiązanie wielu problemów już dzisiaj, wykorzystując do tego naszych specjalistów oraz nasz program. Współodpowiedzialność za podejmowane decyzje i sposób ich realizacji musi być połączona z naszym udziałem w procesie wykonawczym, a więc w sprawowaniu władzy. Są to podstawowe zasady systemu demokratycznego. Partia Ludowo-Demokratyczna szczególny nacisk chce położyć na walkę z bezrobociem. Według członków PLD należy pilnie wprowadzić zasadę, aby każdego roku, podczas pierwszych obrad Sejmu RP był przedstawiany plan działań Rządu w zakresie przeciwdziałania bezrobociu, z wydzielonym budżetem socjalnym z określonym zakresem wydatków społecznych, będącego integralną częścią przyjętej ustawy budżetowej. Należy też dokonać takich zmian w systemie podatkowym, który będzie sprzyjał produkcji, inwestycjom, który będzie prowadził tym samym do wzrostu zatrudnienia. Tzn: żeby system ten był prosty, zrozumiały dla podatnika, żeby uniemożliwiał nadużycia (m.in. VAT). System, który nie będzie powodował nadmiernych obciążeń kosztów pracy i wzrostu fiskalizmu generującego bezrobocie. Należy zobowiązać Rząd do powołania Zespołu Ekspertów i Analityków w celu monitorowania każdego faktu likwidacji miejsc pracy, oceny przyczyn i formułowania programów przeciwdziałania tym zjawisko.
3. Czy widzi Pan szansę po wejściu w koalicję, na poprawienie sytuacji gospodarczej Polski?
Tak, na to pytanie odpowiedziałem już częściowo powyżej. Dojście do władzy to za dużo powiedziane. Władza nadal pozostaje w gestii Sojuszu Lewicy Demokratycznej. PLD pragnie jedynie wspierać ten rząd, szczególnie w sytuacjach, w których całkowicie będziemy się zgadzać z propozycjami najlepszych rozwiązań.
4. Jak zapatruje się Pan na plan reform Pana Ministra Jerzego Hausnera?
Widzimy ogromną potrzebę pilnego wprowadzenia planu reform naprawczych dla Polski. I nieważne jak ten plan będzie się nazywał. Partia Ludowo-Demokratyczna stoi na stanowisku, że bez względu na to, jakie ugrupowanie będzie w najbliższym czasie rządzić, każda rządząca partia polityczna musi zacząć od radykalnych reform ograniczających wydatki budżetowe. Jednak PLD nie zgadza się z Planem Ministra Hausnera w całej jego rozciągłości. Uważamy, iż radykalne cięcia, ograniczające wydatki państwa, powinny obejmować nie najniżej uposażonych obywateli Polski, czyli rencistów i emerytów, ale przede wszystkim powinniśmy rozpocząć od ograniczenia olbrzymich wydatków administracyjnych. Należy się zastanowić, czy słuszne było powołanie urzędów powiatowych, czy polskiego obywatela stać na finansowanie dwuizbowego parlamentu, czy nie można ograniczyć liczby ministerstw np. dokonując połączeń, tak jak to miało miejsce już wcześniej, czy też nie da się ograniczyć liczby pracowników zatrudnionych na wszystkich szczeblach administracji rządowej i samorządowej?
5. Czy nie obawia się Pan różnic programowych między SLD a PLD? Jak zamierzacie je Państwo pogodzić?
Partia Ludowo-Demokratyczna, jako ugrupowanie centrolewicowe, ma w swoim programie założenia zbieżne z programem SLD. Głównym celem, wokół którego skupia się program Partii Ludowo-Demokratycznej jest dążenie do uczynienia z Polski „państwa silnego gospodarczo i wrażliwego społecznie”. Pozostaje tylko kwestia realizacji tych założeń, ale to już zupełnie inny temat.
6. Jak ocenia Pan rosnącą popularność Pana Andrzeja Leppera w Polsce?
Historia Polski odnotowała już populistę podobnego do Pana Andrzeja Leppera, który również dużo obiecywał, szczególnie młodym obywatelom naszego kraju. Pan Andrzej Lepper zachowuje się podobnie. Wykorzystuje niekorzystną koniunkturę w naszym kraju, ludzi biednych i bezrobotnych, składając obietnice bez pokrycia, niewykonalne. Bo jak inaczej można nazwać propozycję dodruku „pustych” pieniędzy? Albo też sięganie do rezerw państwowych, które musi mieć każde niezależnie ekonomicznie państwo? Myślę, że popularność Pana Andrzeja Leppera jest sprawą przejściową. Uważam, że do wyborów parlamentarnych w przyszłym roku jeszcze wiele może się zmienić na polskiej scenie politycznej.
7. Czy dostrzega Pan błędy w zarządzaniu resortem rolnictwa?
Nie mówmy o „listowaniu” błędów, należy raczej wskazać nie rozwiązane jeszcze te obszary polskiego rolnictwa, których stan obecny budzi największe obawy. Mam tu na myśli: aktualny stan przygotowań do absorpcji środków z Unii Europejskiej, ciągle małą konkurencyjność i sprawność funkcjonowania rynków hurtowych, niewystarczającą skuteczność w organizowaniu grup producenckich. Niezmiernie ważkim tematem jest też KRUS. Uważam, że należy bezwzględnie zachować jego przyporządkowanie do Ministra Rolnictwa. System ten wymaga wielu zmian np.: celowe jest zróżnicowanie wysokości składki od uzyskiwanego dochodu w gospodarstwie. Należy dać szansę ludziom, którzy osiągają większe dochody w rolnictwie, do wyższego zakresu świadczeń, przy zachowaniu dotychczasowych zasad dla gospodarstw o niskich dochodach. Należy też „wyczyścić” system rolniczych ubezpieczeń, uniemożliwiając korzystanie z KRUS-u „pseudo rolnikom”, czyli osobom nie związanym z rolnictwem.
8. Czego pragnie Pan na chwilę obecną dla siebie i reprezentowanej przez siebie partii?
Partia Ludowo-demokratyczna jest stosunkowo młodym ugrupowaniem na polskiej scenie politycznej. W tym roku obchodziliśmy jej sześciolecie. PLD jest partią polityczną, która bez balastu przeszłości i dokuczliwych zobowiązań wyborczych przedstawia swoją wizję przyszłej Polski. Główną część swego programu odnosi do gospodarki, uznając, że jej sprawność przesądzi o powodzeniu transformacji i rozwoju Rzeczypospolitej. Za swój cel Partia Ludowo - Demokratyczna uważa działalność na rzecz łagodzenia dysproporcji cywilizacyjnych, edukacyjnych, a także materialnych, które występują w poszczególnych regionach i środowiskach. Szczególną uwagę PLD kieruje na obszary wiejskie, małe i średnie miasta oraz regiony słabe lub zapóźnione w rozwoju, gdzie zamierza współtworzyć strategię rozwoju, spójną z polityką regionalną, która powinna w pełni wykorzystywać lokalne zasoby pracy, kapitału, środowiska przyrodniczego i krajobrazu kulturowego oraz twórcze siły poszczególnych regionów i samorządów. Chciałbym, aby Partia Ludowo-Demokratyczna powiększała swoje szeregi, a przez to zaczęła odgrywać znaczącą rolę na polskiej scenie politycznej. Choć już dziś skupiamy ok. 10.000 osób. W ostatnim czasie odnotowaliśmy wzrost zainteresowania naszym ugrupowaniem.
9. Co myśli Pan o propagowaniu rolnictwa w internecie?
Internet to najszybciej rozwijająca się gałąź pośród środków masowego przekazu. Stanowi nieprawdopodobną „kopalnię wiedzy”, również w zakresie rolnictwa. Niestety dostęp do internetu jest w Polsce jeszcze zbyt ograniczony. Na polskich stronach internetowych istnieje już kilka portali o tematyce rolnej. Takim najlepszym przykładem jest Państwa strona. Pierwszy Portal Rolny zawiera mnóstwo cennych informacji. Obserwuję tę stronę już od dłuższego czasu i muszę przyznać, iż jest ona zawsze na bieżąco, z dużą dokładnością aktualizowana.
10. Jak ocenia Pan komputeryzację polskiej wsi? Jak PLD głosowało przy ustawie o vat na internet?
Komputeryzacja polskiej wsi jest zdecydowanie niewystarczająca. Dostęp do
Internetu w obecnej dobie powinien być przynajmniej w co drugim gospodarstwie
rolnym. Oczywiście główną barierą, dla której jest to aktualnie nieosiągalne, są
zbyt wysokie koszty. Rozwiązaniem tego problemu na tę chwilę mogą być np.
wiejskie biblioteki, koła gospodyń wiejskich czy też ochotnicza straż pożarna.
Każda tego typu placówka powinna być zaopatrzona w przynajmniej dwa, trzy
stanowiska z dostępem do Internetu. Do końca roku Polska musi opracować
strategię rozwoju technologii szerokopasmowej. Dzięki temu będziemy mieli szansę
na miliony euro z kasy unijnej - posłużyłyby one do sfinansowania Internetu
właśnie na terenach wiejskich. Według obliczeń dokonanych przez jednego z
operatorów telekomunikacyjnych rozpowszechnienie Internetu na wsi wymagałoby 2
mld zł. Chodzi o sfinansowanie linii światłowodowych, a także o budowę masztów
telefonii komórkowej.
Partia Ludowo-Demokratyczna głosowała przeciw
wprowadzeniu podatku VAT na Internet.
Dziękuję za rozmowę