Zakłady Chemiczne LUBOŃ sp. z o.o. obchodzą w tym roku Jubileusz 90 rocznicy istnienia. Czy mógłby Pan Prezes podsumować działalność firmy na przestrzeni tych lat?
Kazimierz Zagozda: Pamięć o naszej historii sprawia, iż nie zadowala nas stan obecny. Tym bardziej, że mieliśmy sławnych i twórczych poprzedników. Nasz założyciel i patron – Roman May, a później pierwszy prezes Lubonia i długoletni prezydent Poznania – Cyryl Ratajski nie bali się przetwarzać swoich marzeń i wizji w fakty. Kilka lat po uruchomieniu fabryki w 1914 roku całe przedsięwzięcie Maya urosło do rozmiarów największego koncernu chemicznego w Polsce. Gdyby nie kryzys lat 20. a później II wojna światowa i dekada gospodarki planowanej, kto wie, czy nie mielibyśmy teraz do czynienia z polskim koncernem o sile i pozycji światowego koncernu. Odtwarzanie pozycji spółki tak naprawdę rozpoczęło się na początku lat 90. Od tego czasu stale poszerzamy asortyment produktów, inwestujemy, rozwijamy nasz potencjał produkcyjny. Dzięki temu stworzyliśmy silną firmę, która obecnie jest w stanie konkurować z zachodnimi koncernami. Zdajemy sobie jednak sprawę, że więcej pracy jest jeszcze przed nami niż za nami. Mamy też nadzieję, iż starczy nam pomysłów, by urzeczywistnić wizję Maya i Ratajskiego.
90 lat to długa perspektywa, biorąc pod uwagę rozwijanie działalności biznesowej. Proszę jednak powiedzieć czy w perspektywie ostatniego roku jakieś wydarzenia zajmują miejsce szczególne?
Kazimierz Zagozda: W ciągu ostatniego roku pomyślnie zakończony został projekt wdrożenia elektronicznego obiegu dokumentów, certyfikacji na system zarządzania zgodny z ISO 9001:2001, jak również przeprowadzenia dużej inwestycji, jaką jest oddanie do użytku paletyzatora, który automatycznie układa worki na paletach. Zakończyliśmy również rozbudowę linii do produkcji Lubofosek, dzięki czemu zwiększyły się możliwości produkcji tego wyrobu, jak również jego jakość. Miniony rok obfitował także w wydarzenia natury strategicznej dla firmy. Podjęta została bowiem współpraca z francuskich koncernem Roullier w zakresie prowadzenia w Polsce wspólnej spółki o nazwie Timac Agro Luboń, w której strona francuska posiada 60% udziałów, natomiast Zakłady Chemiczne Luboń sp. z o.o. – 40%. Ta kooperacja, związana z produkcją i sprzedażą nawozów specyficznych, pasz i produktów higienicznych dla zwierząt hodowlanych, rozwijana jest z sukcesem i zyskiem dla akcjonariuszy. Ostatni rok był również czasem kontynuacji rozwoju naszej oferty produktowej. Wystarczy wspomnieć wprowadzenie nowego Lubofosu Pod Ziemniaki, nowego impregnatu Fobos M-4 czy rozszerzenie asortymentu nawozów ogrodniczych pod marką ,,Słoneczne Ogrody”.
Czy mógłby Pan nieco szerzej przedstawić ofertę Zakładów Chemicznych Luboń?
Kazimierz Zagozda: Nasza oferta podzielona jest
na dwa segmenty. Specjalizujemy się w produkcji nawozów dla rolnictwa. Stanowią
one ponad 90% obrotów firmy. Wśród kilkunastu produktów możemy wyróżnić nawozy
bardziej uniwersalne, możliwe do wykorzystania pod wiele upraw, np. popularną
Lubofoskę. Proponujemy również produkty specjalistyczne, przeznaczone pod uprawę
konkretnej rośliny, jak np. Lubofos Corn czy Lubofos Pod Rzepak. Jak łatwo się
zorientować, rozwijamy dwa podstawowe brandy: Lubofoskę i Lubofos, które różnią
się odmienną technologią produkcji.
Obok nawozów typowo rolniczych rozwijamy również markę ,,Słoneczne Ogrody”, pod którą oferujemy nawozy dla ogrodników. Mamy też w ofercie produkty rodzajowo odmienne, tj. impregnaty do drewna, jak np. czterofunkcyjny Fobos M-4, oraz chemikalia sprzedawane w relacji business to business.
Wspomniał Pan, że radzicie sobie dobrze z konkurencją zachodnich koncernów. Proszę powiedzieć, jak odnajdujecie się Państwo w Unii? Czy dostrzegacie istotne dla swojej firmy zmiany?
Kazimierz Zagozda: Mamy dobry produkt, który uzyskał wszelkie potrzebne certyfikaty. Działamy zgodnie systemem zarządzania jakością wg PN-EN ISO 9001:2001. Wszystkie produkty nawozowe również spełniają wymagania zarówno polskiej ustawy nawozowej, jak i dyrektyw Unii Europejskiej pod względem jakości, wymagań ekologicznych i bezpieczeństwa. Otrzymaliśmy również pozwolenie zintegrowane dotyczące sposobu wytwarzania i stosowania tzw. najlepszych technik [BAT], z uwzględnieniem zintegrowanego, czyli całościowego oddziaływania na środowisko. Mamy też własną strategię działania, która dotąd z sukcesem pozwalała nam konkurować z wielkimi koncernami, jakie kilka lat temu weszły do Polski. Z tych powodów nie obawialiśmy się i nie obawiamy konkurencji. Największe firmy nawozowe na świecie działają w kraju już od wielu lat. Jednak nie udało im się rozwinąć sprzedaży, która zagroziłaby polskim markom. W tym kontekście wejście w obszar UE nie przyniosło nam niespodzianek. To, co powiedziałem nie oznacza jednak, iż np. wejście do Unii nie niesie żadnych problemów. Żywo dyskutowany jest problem soli potasowej, jednego z głównych surowców do produkcji nawozów wieloskładnikowych. Białoruscy producenci tego surowca podnosili i podnoszą ceny w odwecie za ustalone przez UE cła zaporowe. Mieliśmy już do czynienia z podwyżkami cen nawozów, co w efekcie może powodować wzrost cen żywności, którego nie zaakceptuje polski rolnik. Kolejny problem dotyczy wprowadzenia systemu REACH, mówiącego o konieczności uzyskania przez firmy chemiczne, w tym i nawozowe, certyfikatów potwierdzających bezpieczeństwo produktów i spełnienie wymagań ekologicznych. Projekt ten ma wejść w życie w 2006. Według szacunków, wprowadzenie systemu REACH ma kosztować polskie firmy, według wstępnych szacunków, ponad 1 mld zł. Jeśli pomysł ten dojdzie do skutku, będzie to największe wyzwanie dla firm nawozowych.
Jak mogę wywnioskować, temat ekologii jest bardzo ważny dla Zakładów Chemicznych Luboń … ?
Kazimierz Zagozda: Zdecydowanie tak. Czynimy wiele wysiłków oraz inwestycji, by nieustannie zmniejszać nasze oddziaływanie na środowisko naturalne. Skuteczna ochrona środowiska naturalnego to obecnie nie tylko działania podejmowane w skali krajowej, lecz także skuteczna i wzajemna współpraca zakładu i społeczności lokalnych w kierunku wypracowania współodpowiedzialności za bezpieczeństwo i właściwy stan środowiska. Realizując ten postulat, już po raz kolejny wydaliśmy raport ekologiczny za okres od maja 2003 do kwietnia 2004, który jest obrazem działań, jakie podejmujemy. Przyjęcie przez nasz zakład, w sposób całkowicie dobrowolny, odpowiedzialności za bezpieczeństwo ludzi i stan środowiska naturalnego, stanowi istotny element polityki proekologicznej przedsiębiorstwa. Każdego roku w ramach programu „Odpowiedzialność i Troska” realizujemy kolejne działania zmierzające do poprawy naszego oddziaływania na środowisko oraz wizerunku firmy w oczach naszych sąsiadów, mieszkańców Lubonia oraz naszych klientów. Szeroki zakres inwestycji oraz ulepszeń, jakie prowadzimy powoduje, że Zakłady Chemiczne LUBOŃ sp. z o.o. z roku na rok stają się bardziej przyjazne dla otoczenia. Efektem podejmowanych działań jest stały, od lat, spadek poziomu emisji do atmosfery, które nie przekraczają norm, a w niektórych wypadkach zostały obniżone do zera.
Troska zarówno o pracowników zakładu, naszych sąsiadów jak i odbiorców poza dokonywanymi inwestycjami, przejawia się także w prowadzeniu otwartej polityki informacyjnej. Na naszych stronach internetowych www.lubon.com.pl umożliwiamy wyrażenie swojej opinii oraz wymianę poglądów, a dla zainteresowanych publikujemy wyniki pomiarów zanieczyszczeń powietrza w Luboniu, badanych przez Sanepid.
Pozytywne opinie na nasz temat płynące ze strony naszych klientów, jak i mieszkańców Lubonia nie tylko motywują, ale utwierdzają w przekonaniu, że włożony wysiłek przynosi efekt. Cieszymy się, że opinia na nasz temat zmienia się wraz z przeobrażeniem firmy. Warto przypomnieć w tym miejscu – już dziś realizujemy założenia nowej, wspólnotowej polityki ekologicznej państwa w zakresie zarządzania środowiskowego, co jest szczególnie ważne w kontekście wejścia Polski w struktury Unii Europejskiej.