Powoli kończą się już tegoroczne żniwa . Czy rolnicy będą mieli w tym roku co świętować w czasie dożynek ?
Jerzy Chróścikowski: - Rolnik bez względu na to co jest zawsze umiał Panu Bogu dziękować za zebrane plony i dzielić się tym z innymi. Natomiast zawsze jest potem albo radość i zadowolenie albo rozgoryczenie. W tym roku będzie rozgoryczenie, ponieważ ceny zaproponowane na rynkach, które są dziś dla mnie giełdowymi graczami powodują ,ze rolnik nie odzyska nawet włożonych środków finansowych w koszty produkcji, a już nie mówiąc o zyskach.
Jak zatem ocenia pan działania rządu ? Czy zmierzają do wyjaśnienia niejasnej sytuacji na rynku zbóż ? Rolnicy podejrzewają , że jest zmowa cenowa przedsiębiorców zajmujących się skupem zbóż.
Jerzy Chróścikowski: - Wielokrotnie już występowaliśmy do rządu o to, aby sprawdził czy nie ma zmowy cenowej. Są przecież przesłanki ku temu , ponieważ podmioty skupowe proponują w naszym kraju bardzo niskie ceny choć we Francji czy innych krajach unijnych za zboże płacą dużo więcej. Nasuwa się więc pytania dlaczego oferowana jest tak niska cena . nie ma przecież uzasadnionego powodu, aby nagle kupować taniej. Są to mechanizmy spekulacyjne i takie działania należy eliminować, ponieważ rolnik , który potrzebuje środków finansowych na spłatę zobowiązań jak i również na bieżące potrzeby nie jest w stanie zmagazynować zboża i czekać na lepszą cenę.
Czy sytuacja na polskiej wsi jest już tak zła , że postanowiliście swoje niezadowolenie zademonstrować biorąc udział w ogólnopolskiej akcji protestacyjnej ?
Jerzy Chróścikowski: - Sytuacja miedzy rządem , a NSZZ RI ,,Solidarność’’ jest już od dawna napięta. Od 6 lat domagamy się spotkania z premierem. Jak dotąd Donald Tusk nie spotkał się z nami ani z żadną inna organizacją rolniczą. Natomiast odsyłanie nas do ministra rolnictwa , który bez przerwy odpowiada, że on by chciał , ale nie może tego wykonać , a chce być uczciwy względem nas i dlatego nie chce nic obiecywać nie ma już sensu. Dlatego na ostatnim posiedzeniu prezydium NSZZ RI ,,Solidarność’’ podjęliśmy decyzje , że z panem ministrem już się nie spotkamy. Na tym etapie negocjacji oczekujemy spotkania z premierem. Uczestnicząc w ogólnopolskiej akcji protestacyjnej chcemy wyrazić swoje niezadowolenie z postawy rządu, który nie wypełnia podstawowej swej roli wobec społeczeństwa jaka są konsultacje społeczne. Nie ma nas bowiem w trójstronnej komisji dialogu społecznego , nie ma nas nawet w wojewódzkich komisjach dialogu społecznego, a powinniśmy tam być. To jest po prostu udawanie , że rolnicze związki maja wpływ na to co dzieje się na wsi. Dlatego najwyższy czas panie premierze aby pan podjął dialog. Rolnicze związki zawodowe nie zajmują się przecież tylko sama produkcja rolną , ale również sprawami społecznymi, gospodarczymi czy sprawami zabezpieczania wszelkich potrzeb na polskiej wsi. To nie są problemy, które może rozwiązać tylko minister rolnictwa bo to przecież przekracza jego kompetencje.
Czy projekt nowego Program Rozwoju Obszarów Wiejskich to sukces czy porażka polskiego rządu ?
Jerzy Chróścikowski: - Według mnie to jest niemoc polskiego rządu., bo jak ktoś ogłasza , że to jest sukces to niech się najpierw w pierś uderzy i zapyta rolników czy oni też się z tą opinią zgadzają. Jeżeli Komisja Europejska zaproponowała wyższe płatności dla Polski , a rząd wynegocjował niższe to jest to porażka . I jeśli ktoś chce to przerobić Nan sukces to musi być naprawdę dobrym bajkopisarzem.
Jakie miejsce na mapie politycznej naszego kraju zajmuje wieś ?
Jerzy Chróścikowski: - Polska wieś jest obecnie bardzo zróżnicowana i coraz mniej jej mieszkańców zajmuje się rolnictwem. To nawet pokazuj badania GUS Teraz jedynie tylko około 20 procent t mieszkańców naszych wsi to faktyczni rolnicy. Wieś stała się sypialnią miast. Na obszarach wiejskich zaczynaj się teraz osiedlać ludzie, którym nie jest po drodze z rolnikami i tu już pojawia się problem Coraz więcej pojawia się sąsiedzkich konfliktów pomiędzy faktycznymi rolnikami, a ludźmi, którzy wybrali wieś jedynie jako miejsce swojego siedliska. Nie można jednoznacznie powiedzieć , że wieś jest jakość politycznie ustawiona bo mieszkają tam ludzie , którzy mają poglądy wszystkich partii , które obecnie funkcjonują w naszym kraju. Obok rolników mieszkają tu lekarze , adwokaci czy przedsiębiorcy …. Zróżnicowanie jest bardzo duże. Natomiast sami rolnicy są zagubieni , ponieważ zasiedli się już na wszystkich rządach i nikomu już nie chcą wierzyć. I dlatego tak trudno się im zorganizować. Chłopi nie chcą się zapisywać do związków zawodowych i aktywnie w nich uczestniczyć nie wierzą bowiem , że coś to da. Dlatego rolnicze organizacje są słabe i rząd może pozwalać sobie na takie lekceważące podejście do chłopa i jego problemów. Rolnicy są pierwsi bowiem jako dostawcy produktów rolnych , a zarazem ostatni w tym łańcuchu. Wszystkie koszty przekłada się na rolnika i płaci się mu tyle ile zbędzie , a nie tyle ile produkt powinien kosztować jako surowiec.
Czy polska wieś jest gąbką , która wchłania kryzys gospodarczy państwa ?
Jerzy Chróścikowski: - Zawsze tak było. Jest takim buforem np. stabilizującym bezrobocie. Rząd ma wsi z powodu zmniejszającego się rynku pracy ponosi znikome koszta bo rolnicy starają się sami wyżywić i jakoś funkcjonować . Szczególnie to widać na przykładzie małych gospodarstw , które często mają charakter jedynie socjalny. Często rolnikom wypomina się ,że mają przywileje np. w postaci dopłat bezpośrednich. Dopłaty są potrzebne bo dają nam po pierwsze poczucie bezpieczeństwa , a po drugie rekompensują nam utracone nasze dochody, które nie są zabezpieczone w ramach Wspólnej Polityki Rolnej.