Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Rozmawialiśmy z dr inż. Krzysztofem Kloczkowskim, Dyrektorem Handlowym - Prokurentem Firmy Hartmann Polska Sp. z o. o.

14 czerwca 2004

O nowej sytuacji w jakiej znalazło się polskie drobiarstwo, a szczególnie branża opakowań do jaj, po akcesji do Unii Europejskiej. rozmawialiśmy z dyrektorem Kloczkowskim podczas VIII Sympozjum Drobiarskiego w Zakopanem.

Spotkaliśmy się w Zakopanem po raz ósmy, ale po raz pierwszy w Unii Europejskiej. W jakiej sytuacji jest obecnie branża drobiarska?

Krzysztof Kloczkowski: Jako dostawca opakowań do jaj mogę wyrazić moją opinię na temat jajczarstwa. Branża, mimo wszystko, do akcesji była w miarę dobrze przygotowana. Duża w tym zasługa organizacji drobiarskich. Niestety, okazuje się, że w niektórych dziedzinach jajczarstwa zabrakło legislacji, uporządkowania przepisów. Sądzę, że w ciągu najbliższych dwóch miesięcy zostaną one uporządkowane, szczególnie w zakresie wymagań stawianych sortowniom i pakowniom. Będzie można wtedy działać zgodnie z unijnymi przepisami.

Firma Hartmann, jako czołowy producent opakowań do jaj, wzięła na siebie ciężar ekologicznej edukacji producentów i konsumentów. To także element procesu dostosowywania się do Europy?

Krzysztof Kloczkowski: Firma oferuje producentom opakowania najwyższej jakości, certyfikowane, spełniające wymogi dotyczące ochrony środowiska. Są one produkowane zgodnie z wymogami norm ISO 9000 i ISO 14001. Dzisiaj certyfikaty i atesty nabierają coraz większego znaczenia. Będą przedmiotem zainteresowania służb weterynaryjnych i sanitarnych. Fakt, że nasze opakowania od lat odpowiadają wymogom unijnym, jest niezwykle istotny dla producentów jaj w Polsce. Tak pakowane jaja będą oferowali na naszym rynku, a trzeba pamiętać, ze określenie "nasz" oznacza obecnie rynek poszerzonej Unii Europejskiej.

Nie obawia się Pan, że polski producent będzie kierował się ceną, pomijając troskę o estetykę i ekologię?


Krzysztof Kloczkowski:
Tu przede wszystkim chodzi o kształtowanie świadomości. Tworzenie pewnego wizerunku produktu, jakim są jaja. Powinny być one sprzedawane w opakowaniach naturalnych, nie obciążających środowiska. Ten pogląd jest coraz bardziej popularny nie tylko w środowiskach producentów jaj, ale także konsumentów.

Robiąc zakupy w hipermarketach, czy też mniejszych sklepach, przywykliśmy do tego, że np. napoje, jogurty i lody są elegancko wyeksponowane. Półki z tymi artykułami wabią klienta i zachęcają do zrobienia zakupu. Natomiast rzadko jesteśmy świadkami profesjonalnego marketingu jaj. Dlaczego tak jest?

Krzysztof Kloczkowski: Chyba dlatego, ze jaja przez wiele lat były traktowane jak produkt spożywczy drugiej kategorii. Wielu klientów traktowało jaja tak jak niegdyś traktowano żółty ser. Dzisiaj zakup żółtego sera wymaga znajomości jego gatunków, ich pochodzenia, czy też kojarzenia z innymi produktami spożywczymi. Trzeba mieć dużą wiedzę, by swobodnie wybierać pomiędzy wieloma gatunkami sera. To samo dotyczy jogurtów. Z pewnym opóźnieniem takie podejście zrodzi się do sprzedaży jaj. Jakość jaj zależy od wielu czynników, np. od sposobu chowu i zawartości paszy. Może mieć białą lub brązową skorupkę oraz różne kategorie wagowe. Idą za tym różne możliwości marketingowe. Asortyment będzie się coraz bardziej różnicował, a wizualizacji tego faktu dokonają przede wszystkim opakowania. Sądzę, że w ciągu najbliższych 2-3 lat ekspozycje jaj nie będą odbiegały od ekspozycji jogurtów lub innych artykułów spożywczych.

Klient będzie musiał wkrótce nabrać jeszcze jednego nawyku przy zakupie jaj– sprawdzania czy towar jest ostemplowany. Mimo tego, że w sklepach już są jaja stemplowane, klienci nie zwracają na oznaczenie uwagi.

Krzysztof Kloczkowski: Polscy konsumenci niestety nie dorównują zachodnioeuropejskim, czy też amerykańskim jeśli chodzi o wiedzę o spożywanych jajach. Nie kojarzą też metod chowu, czy rodzaju paszy z jakością jaja. Dzisiaj dzielą jaja na fermowe i wiejskie, duże i małe lub brązowe i białe. To podział podstawowy. Mam nadzieję, że dzięki akcjom propagandowym prowadzonym przez środowisko, świadomość konsumentów będzie rosła. Kupujący będą mogli dokonywać korzystnych dla siebie wyborów. Często pada zarzut, że jaja o pewnych walorach i w efektownym opakowaniu są droższe od jaj oferowanych przez przypadkowych dostawców. Ale dzięki tym opakowaniom konsument ma pełną informację. Może ponadto nabyć jaja o takich właściwościach jakich oczekuje. Znakomita egzemplifikacją jest reakcja konsumentów na informację podaną w telewizji o walorach jaj znoszonych przez kurę staropolskiej rasy zielononóżka. Pewna grupa klientów była gotowa zapłacić za nie dużo wyższą cenę jako, że byli przekonani o ich pozytywnym wpływie na zdrowie. Niska cena nie zawsze jest tym, czego oczekują konsumenci. Owszem, chcą kupować tanio, ale nie chcą za tę cenę nabywać towarów niskiej jakości, źle opakowanych i nie spełniających ich oczekiwań.

Podczas spotkania w Zakopanem w ubiegłym roku wszyscy trzymaliśmy kciuki z akcesję. Teraz, kiedy już jesteśmy w Unii, mamy nowe życzenia i plany. Czego życzyłby Pan branży i sobie w tym roku?

Krzysztof Kloczkowski: Przede wszystkim stabilizacji. Wszystko, co idzie w dobrym kierunku – ustabilizowanie poziomu produkcji i jakości – powinno być utrzymane. Życzyłbym nam wszystkim także sukcesów w działaniach marketingowych, by z korzyścią dla konsumenta, osiągać odpowiednią rentowność w produkcji jaj.

Dziękuję za rozmowę


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

ALDI, Carrefour Hipermarket, Dino, TOPAZ, Empik, CCC, Castorama i HEBE to najbar...

Węgry sprawują prezydencję w Radzie do grudnia 2024 r. włącznie a tekst ten będz...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę