Cukrzycowa choroba nerek, to – podobnie jak sama cukrzyca – schorzenie podstępne i niebezpieczne. Może dotyczyć zarówno osób z cukrzycą typu 1, jak i cukrzycą typu 2, młodszych i starszych, leczonych insuliną lub lekami doustnymi. Zawsze rozwija się skrycie, przez długi czas nie dając żadnych objawów, przez co tak łatwo ją „przegapić”.
Tak było w przypadku Michała Figurskiego, dziennikarza radiowego, założyciela Fundacji Najsłodsi. O nefropatii cukrzycowej dowiedział się, kiedy była ona już w bardzo zaawansowanym stadium. Przeszedł przez kilkuletni etap dializ, aż w końcu był gotowy na przeszczep, po którym stan jego zdrowia bardzo się poprawił.
Zauważa jednocześnie, że dla wielu młodych ludzi cukrzyca jest trudnym zawodnikiem, niby wiedzą, czym grozi jej zaniedbywanie, ale starają się o tym nie myśleć. Żyją tak, jakby tego zagrożenia nie było.
Niedoceniona profilaktyka
Zgodnie z wytycznymi PTD, każdy pacjent z cukrzycą powinien raz w roku mieć ocenę funkcji nerek. W celu zmniejszenia ryzyka cukrzycowej choroby nerek i/lub jej spowolnienia należy zadbać o wyrównanie glikemii, ciśnienia tętniczego i lipidów. Duże znaczenie ma też dieta, aktywność fizyczna, redukcja nadmiernej masy ciała i zaprzestanie palenia papierosów. W chwili obecnej dysponujemy również lekami, które są pomocne w zapobieganiu czy leczeniu cukrzycowej choroby nerek. Inhibitory SGLT2, analogi GLP-1 oraz niesteroidowy antagonista receptora mineralokortykoidowego (ns-MRA) zmniejszają ryzyko postępu przewlekłej choroby nerek oraz powikłań sercowo-naczyniowych u osób z cukrzycą typu 2 i przewlekłą chorobą nerek. Są refundowane dla niektórych grup pacjentów z cukrzycą ale jeszcze nie dla wszystkich – podkreśla Barbara Soróbka, diabetolog.
***
opraac, e-red ppr.pl