Na niedawnej konferencji poświęconej perspektywom dla rolnictwa Janusz Wojciechowski stwierdził, że Unia powinna zapobiec sytuacji, w której członkostwo Ukrainy przyczyni się do rosnącego trendu koncentracji gruntów w Europie.
– Znacząca część ukraińskiego rolnictwa jest zdominowana przez duże gospodarstwa rolne – przypomniał, oceniając, że UE powinna „unikać wypłacania dotacji takim koncernom”.
Według Wojciechowskiego obowiązkowy system ograniczania dopłat w całej UE byłby „dobrą odpowiedzią” na koncentrację gruntów i fakt, że przeciętne ukraińskie gospodarstwa są zdecydowanie większe niż te w UE.
Obecnie państwa członkowskie UE mają prawo dobrowolnie ograniczyć wysokość płatności bezpośrednich, jakie mogą otrzymać poszczególne gospodarstwa, aby zapobiec nadmiernemu korzystaniu z dopłat przez duże gospodarstwa. Według unijnych danych w 2019 r. 80 proc. płatności trafiło do 20 proc. największych gospodarstw rolnych.
Wypowiedź komisarza odzwierciedla rosnące obawy dotyczące wpływu, jaki włączenie Ukrainy do Unii Europejskiej będzie miało na unijny sektor rolno-spożywczy.
W ubiegłym miesiącu wyciekł dokument opracowany przez sekretariat generalny Rady UE, z którego wynika, że Ukraina będzie kwalifikować się do otrzymania 96,5 mld euro z funduszy Wspólnej Polityki Rolnej w siedmioletnim okresie budżetowym. Doprowadzi to do cięć o około 20 proc. w dotacjach rolnych dla obecnych państw członkowskich UE.
Tymczasem w październiku wiceminister gospodarki Ukrainy Taras Kaczka ocenił, że członkostwo Ukrainy w UE prawdopodobnie spowoduje przeredagowanie WPR, co doprowadzi do zakończenia programu dopłat rolnych w znanej nam formie.
oprac, e-mk ppr.pl na podst źródło: EURACTIV.PL