W Rzymie trwa wielkie święto włoskiej żywności i specjałów, z których słynie kuchnia Italii. Na terenie antycznego Circus Maximus włoski związek rolników zorganizował z ogromnym rozmachem festyn z udziałem setek producentów żywności z całego kraju.
To pierwsza tak duża impreza związku Coldiretti w Wiecznym Mieście. Od piątku przybywają na nią dziesiątki tysięcy ludzi. Jest wśród nich wielu zagranicznych turystów, dla których "Miasteczko Coldiretti" jest wyjątkową okazją do zapoznania się z tradycjami kulinarnymi i produktami ze wszystkich włoskich regionów oraz do ich zakupu.
"Przyjechaliśmy na kilka dni do Rzymu i zupełnie przy okazji, dotarliśmy na ten wspaniały festyn, na którym poznajemy przysmaki z całych Włoch" - powiedziała PAP para młodych turystów z okolic Warszawy.
Impreza odbywa się pod hasłem "trzymam z rolnikami" i "100 procent włoskiej żywności - dobrej, zdrowej, gwarantowanej". To wielka promocja włoskiej żywności i zarazem element kampanii w jej obronie przed podróbkami, na przykład parmezanu czy mozzarelli albo szynki parmeńskiej, jakie zalewają sklepy na świecie.
Na przestronnej murawie najstarszego i największego cyrku starożytnego Rzymu, między wzgórzami Palatyn i Awentyn ustawiono stoiska producentów serów , szynek i innych wędlin oraz mięsa, makaronów, krajowego ryżu, sosów, przetworów, oliwy, wina, a także gospodarstw rolnych oferujących warzywa i owoce, soczewicę, migdały, orzechy, przyprawy.
W niektórych namiotach swoje produkty prezentują i sprzedają małe zakłady i gospodarstwa rolne z terenów w środkowych Włoszech, które ucierpiały w ostatnich latach w wyniku trzęsień ziemi.
"Podnosimy się powoli po kataklizmie z października 2016 roku. Ponieśliśmy duże straty, ale postanowiliśmy ratować, co się da i dalej produkować lokalne specjały; tylko tak możemy ożywić nasze zniszczone tereny, ocalić miejsca pracy i zapewnić sobie przyszłość" - powiedział PAP właściciel zakładu z okolic Nursji w Umbrii, produkującego wędliny, z których słyną te strony". Jak dodał, rzymski festyn pod gołym niebem, odwiedzany przez tysiące ludzi to wielka szansa dla drobnych producentów ze zburzonych lub częściowo zniszczonych miejscowości.
W stoisku, gdzie oferowany jest najwyższej jakości parmezan, jego producent zauważył, że także branża skupiona w konsorcjum Parmigiano Reggiano poniosła wielomilionowe straty w rezultacie trzęsienia ziemi w 2012 roku w Emilii-Romanii.
"Zniszczone magazyny, wielkie formy sera przygniecione fragmentami ich konstrukcji; tak było sześć lat temu. Nie poddaliśmy się, znów produkujemy wyjątkowej jakości ser, jeden z najlepszych na świecie" - dodał.
Zwiedzając kolejne stoiska rolników i firm spożywczych można spróbować takich specjałów, jak grzanki ze świeżo zrobionym sosem pesto lub wyśmienitą oliwą, ser o smaku cytrynowym, sok z bergamotki o licznych własnościach zdrowotnych, świeżo obrane opuncje figowe, orzechy laskowe z Piemontu, cytrusy z Sycylii, focaccia prosto z pieca, lody z najwyższej jakości mleka.
Na Circus Maximus do niedzieli trwają też degustacje wykwintnych gatunków szynki parmeńskiej, win i piw z małych browarów. Są też pokazy gotowania, kursy przygotowywania makaronu i kopytek, warsztaty kulinarne dla dzieci, szkolenia na temat produkcji oliwy, wykłady. Można wysłuchać prelekcji o prowadzeniu gospodarstw rolnych i upraw na terenach skonfiskowanych mafii, o bezpiecznym zakupie żywności w internecie.
Można też odwiedzić namiot karabinierów ze specjalnej jednostki NAS, ścigającej między innymi przestępstwa w produkcji i handlu żywnością i zapoznać się z ich działalnością.
Wśród gości imprezy zbierane są podpisy pod petycją Coldiretti w obronie włoskiego rynku przed zalewem podróbkami i tańszymi artykułami niewiadomego pochodzenia.
"Złóżcie podpis w obronie waszego zdrowia i na rzecz zapobiegania oszustwom na rynku żywności" - wzywają działacze związku rozdając ulotki z hasłem: "Dość anonimowego jedzenia, wybierz oryginał". Na ulotce widnieje informacja, że kampanię tę popiera między innymi polski związek Solidarność.
Sylwia Wysocka (PAP)